muzycy:
Sonny Rollins: tenor sax
Mark Soskin: piano
Jerome Harris: bass
Al Foster: drums
Recorded live in Warsaw, Poland, October 23, 1980
Bonus Tracks:
Sonny Rollins: tenor sax
Walter Davis, Jr.: piano
Yoshiaki Masuo: guitar
Bob Cranshaw: bass
David Lee: drums
Recorded live in Laren, Netherlands, 1973
Leopold Tyrmand, wielki admirator i popularyzator jazzu w programie I Festiwalu Jazz Jamboree pisał:
[. . .] Nie tylko dla słuchania i grania przygotowywało się koncerty i organizowało festiwale. (...) ale po to, aby dać wyraz pewnym przekonaniom, dlatego, aby zaprotestować - ogólnie mówiąc po to, aby czegoś bronić. Był bowiem czas, gdy jazz był przejawem protestu i sprawdzianem łączności między pokoleniami [. . .]
Swoje najlepsze lata festiwal przeżywał od 2-iej poł. lat 60. do końca lat 80. Na estradzie Sali Kongresowej PKiN, zwykle zarezerwowanej dla partyjnych bonzów, występują artyści z najwyższej półki - Duke Ellington, Dizzy Gillespie, Thelonious Monk, Charles Mingus, Julian Cannoball Adderley, Sonny Rollins, Gil Evans, Ornette Coleman, Benny Goodman, Sarah Vaughan. W latach 80. dwukrotnie supergrupa Milesa Davisa i wielu innych.
W późniejszych latach jego ranga systematycznie malała.
Koncert Kwartetu Sonny'go Rollinsa w 1980 roku był jednym z najważniejszych momentów w historii festiwalu. Dwie dwudziestominutowe kompozycje aż kipią charakterystyczną dla niego intensywnością, w ocenie wielu jazzmanów było to saksofonowe szaleństwo, trzeba mieć technikę i parę w płucach, by grać tak energetycznie.
Oto fragment wspomnienia tego koncert autorstwa recenzenta pisma AUDIO:
[. . .] Pamiętam tamten koncert w Sali Kongresowej z 23 października. Sonny Rollins wyginał się do przodu i do tyłu. Unosił saksofon ponad głowę, był niezwykle ekspresyjny, innym razem liryczny. Perkusista Al Foster nasycał muzykę intensywnym rytmem, pianista Mark Soskin był godnym partnerem lidera. Gościliśmy wtedy Rollinsa po raz pierwszy w Polsce. Kiedy 8 maja 2004 r. wystąpił w tej sali ponownie, żal było patrzeć, że nie jest wypełniona po brzegi. Może to podziałało na muzyka, bo nie był to tak porywający koncert, jak ten poprzedni. Gdyby znowu przyjechał, powinniśmy go przyjąć jak cesarza jazzu. [. . .] AUDIO, autor: Marek Dus....... więcej