okładka: biały unipack klejony na „lewą stronę”. Nadruk: pieczątki. Do tego wkładka. Ręczna robota, numerowane kopie (100 egz).
czas trwania: 14:10
Faza D
Poranek podniósł mgłę z łąk i pól. Dym dogasającego ogniska wznosił się wprost w błękit nieba, na wysokościach upstrzony cirrocumulusami, nadciągającymi z zachodu. Nikt jeszcze nie wie, że za linią horyzontu czai się granatowy cumulonimbus, wielki jak katedra. Wszyscy już wiedzą, że instrumenty nie potrzebują ludzi, aby grać.
Siedem to liczba mistyczna. W wielu mitologiach i religiach świata jest symbolem całości, dopełnienia, doskonałości, symbolizuje związek czasu i przestrzeni. Stanowiła atrybut bogów, jej wartość była przedstawiana w architekturze, świętych pismach, przykazaniach, kosmologii. Siedem było cnót, siedem sakramentów, siedem sztuk wyzwolonych i siedem dobrodziejstw ciała dla wybranych w Raju. To nie koniec: siedem jest dni w tygodniu, siedem planet rządzących zodiakiem, siedem kolorów tęczy i siedem systemów krystalicznych. Nie wspominając o siedmiu samurajach i tyluż wspaniałych. Chyba nie trzeba dodawać, że nut w muzyce jest… no właśnie: też siedem!
A teraz pojawia się kolejna siódemka: 7faz – nowy projekt trójmiejskich muzyków związanych z wytwórnią Nasiono Records. Projekt, który idealnie wpisuje się w przywołaną powyżej symbolikę. Czemu? Bo stanowi jednocześnie domkniętą całość, harmonię i budulec do czegoś więcej.
– Siedmiu faz można po prostu słuchać, ale może to być równie dobrze materiał wyjściowy do wykorzystania przez muzyków lub DJów. Na przykład fazy G i E były wykorzystywane przez Pure Phase Ensemble 5 ft Hugo Race podczas koncertu na SpaceFest. Fazę G słychać w utworze „I’m Gonna Use My Claws”, który promuje najnowszą płytę Asi i Kotów. Fazy wykorzystuje też Projekt Poezja Kulturystyczna – mówi Karol Schwarz, pomysłodawca i jeden z twórców projektu.
Siedem faz to siedem muzycznych przestrzeni na siedmiu osobnych płytach. Faza często składa się z dwóch części – dostrojenia (części wyciszonej i medytacyjnej) i podróży....... więcej