Komponowanie i nagrywanie płyty ‘Callus’, zajęło Gonjasufi cztery lata (które upłynęły od wydania MU.ZZ.LE).
Spędził je pomiędzy Las Vegas, a własnym domem w Atwater Village, mieszczącym się na kalifornijskiej pustyni. Efektem jest zbiór niewątpliwie najbardziej uduchowionych i oczyszczających piosenek w dorobku tego artysty. Chodziło o okiełznanie bólu i gniewu, by stworzyć „coś czym jest Callus”. „Jak można nie cierpieć? Nie chodzi o odrzucenie tego gówna, a dorośnięciu do niego.”
„Tu w Stanach jesteśmy o krok od politycznej katastrofy, a zostało nam niewiele pozytywnych opcji. Wielu z nas czuje beznadzieję, a napięcia religijne i rasowe są coraz silniejsze. Musimy położyć kres tej nienawiści. A to zaczyna się w domu, dookoła każdego z nas. Słyszałem, że to na czym się skupiasz, jest atrakcyjne. To byłoby idealne w idealnym świecie, ale kiedy wychodzę na zewnątrz, nadal stykam się z nienawiścią.”
Wyprodukowany przez samego Gonjasufi album przynosi także wkład gitarzysty The Cure, Pearla Thompsona, który pojawił się w wielu utworach, jak chociażby bardzo osobisty ‘The Kill’. „Przedzierałem się przez te wszystkie warstwy, by dotrzeć do rdzenia” – mówi Sufi. „Zamieniłem wszystkie nieporozumienia, nędzę i cierpienie – wszystko to, co jest męką – w to.” Te surowe emocje słychać od pierwszych dźwięków ‘Maniac Depressant’, który pojawił się jako zapowiedź albumu.
„Słuchając tego łatwo odnieść się do szerszego pojęcia bólu, które każdego tygodnia pojawia się wokół nas. Od jednej światowej tragedii do drugiej. Na szczęście nasze społeczeństwo jeszcze nie całkowicie zostało pozbawione człowieczeństwa. Jednak w ‘Maniac Depressant’ Gonjasufi daje poczucie całkowitego załamania, gdy nie można już pójść nigdzie, tylko w dół” – napisał o utworze Passion of the Weiss.
NOŚNIKI
serpent.pl /
sklep /
ostatnio dodane /
promocje /
nowości /
polecamy /
wydawcy /
wykonawcy /
bestseller /
koszty wysyłki /
pomoc /
regulamin /
kontakt /