Od autora:
Obudził go okropny ból głowy i natarczywy szum fal. Zanim otworzył oczy, próbował wyszukać w kieszeni pudełko z magicznym proszkiem, bez którego jego ciało odmawiało posłuszeństwa. Nie znalazł lekarstwa, nie było też kieszeni, a w nozdrzach miał jedynie piasek. Leżał nagi, na brzuchu, nad brzegiem morza, z przysypaną twarzą. Uniósł głowę, przetarł ją dłonią, mocno dmuchnął nosem i splunął. Ręka śmierdziała, była wilgotna, umazana czymś czerwonym, cała w świeżo zastygłych strupach. Wsparł się na niej i ukląkł. Przed sobą ujrzał wzburzone, bezkresne morze. Złowrogie bałwany próbowały go zaatakować, ale zbliżając się, marniały i były w stanie jedynie musnąć słoną wodą jego kolana. Na czoło wystąpił mu zimny pot, osłabiony położył się na boku i skulił z zimna.
Words from the author:
He was awakened by a terrible headache and insistent sound of the waves. Before he opened his eyes, he tried to look in the pocket for the box with the magic powder, without which his body refused to obey. He found no cure, there was no pocket neither, but felt sand in his nostrils. He was lying naked down on his stomach, on the seafront, with his face buried. Lifted his head, rubbed it with hand firmly, blew his nose and spat. Hand stank, was damp, streaked with something red, all in freshly frozen scabs. He leaned on it and knelt. Before his eyes was rough, endless sea. Sinister billows tried to attack him, but they weakened approaching and were only able to graze his knee with saltwater. A cold sweat appeared on his forehead, he laid down tired on the side and writhed in the cold.
O Autorze:
Bartek Kujawski. Muzyk i producent aktywny na scenie od 15 lat, występował na całym świecie, na festiwalach i poza nimi. Nad rzekami Dunajem, Wisłą i Odrą na przykład na Tauron Nowa Muzyka albo na Unsound Festivalu. Wydał dużo i w różnych labelach. Miał dużo różnych recenzji. W różnych źródłach. Niektóre z tych źródeł porównywały go do....... więcej |