Piotr Fronczewski, Ewa Błaszczyk - Jest już za późno nie jest za późno
5
Babu Król - Niemowa
6
Jerzy Satanowski, Mirosław Czyżykiewicz - Nie Brooklinski most
7
Yana Semerenko - Zobaczysz
8
Stan Borys - Wypłakałem za tobą oczy niebieskie
9
Sławomir Zygmunt - Na błękicie jest polana
10
Jerzy Stachura Junior - Piosenka dla Juniora i jego gitary
11
Stare Dobre Małżeństwo - Noc albo oczekiwanie na śniadanie
12
Dawid Gębala - Kim jestem
13
Parafraza - Dwadzieścia lat później, czyli spotkanie ze szkolnym kolegą w mieście iks, gdzie czas jakiś się zatrzymałem w drodze na pewien płaskowyż andyjski
14
Babu Król - Bójka w L
15
Maciej Borchert - Piosenka dla robotnika rannej zmiany
16
Krzysztof Stachura - Pieśń
17
Homo Homini - Za dalą dal
18
Tadeusz Woźniak - Ballada dla Potęgowej
19
Jerzy Satanowski, Jan Janga Tomaszewski - Piosenka dla Rafała Urbana
20
Lubelska Federacja Bardów - Pieśń: Hymn do łaźni
21
Agata Klimczak - Pieśń opiekuna ciała
CD 2
1
Edward Stachura - Jest już za późno nie jest za późno
2
Marek Gałązka - Biała lokomotywa
3
Graham Crawford - Maybe Just a Miracle Will Happen
4
Lubelska Federacja Bardów - Się (Iście)
5
Roman Kołakowski - Skąd idę, skąd
6
Stare Dobre Małżeństwo - Kim właściwie była ta piękna pani?
7
Jacek Wojciechowski - Dookoła mgła
8
Lubelska Federacja Bardów - Kropka nad ypsylonem
9
Babu Król - Co noc
10
Hey - Zobaczysz
11
Marek Gałązka - Smutno
12
Ewa Błaszczyk - Ach kiedy znowu ruszą dla mnie dni
13
Jan Kondrak - Tango Triste
14
Krzysztof Stachura - Czy warto
15
Magda Umer - Czas płynie i zabija rany
16
Stare Dobre Małżeństwo - Z nim będziesz szczęśliwsza
17
Anna Chodakowska - Piosenka dla piosenki
19
Voo Voo - Jestem jak pijany
20
Edward Stachura - Piosenka, której nie można przestać śpiewać
21
Marek Gałązka i wszyscy wykonawcy koncertu finałowego - Wiszący Ogród
Prawda. Każdy ma w głowie, albo gdzieś głęboko w serduchu jakieś ulubione piosenki, które nuci sobie w chwilach radości, a nierzadko w smutku. Liczba mnoga – piosenki.
Jak to się ma do Edwarda Stachury, który – choć stworzył ich kilkadziesiąt – zawsze śpiewał tę jedną: od "Ballady dla Potęgowej (pierwszej)" do "Piosenki dla piosenki" (ostatniej).
Kto go raz posłuchał na żywo, musiał zauważyć, że nie jest to zawodowy grajek, czy pieśniarz – czasami się zacinał a gitara nie zawsze stroiła. Ale jeśli po pierwszej, drugiej piosence nie opuścił sali, raczej zawiedziony niż zachwycony, to musiał zobaczyć i usłyszeć coś, co nie miało nic wspólnego, ze sceną, estradą, mikrofonami, jupiterami i tak dalej.
Bo oto nagle, ten który śpiewał i ten który słuchał, stali się jedną piosenką. Jednym wielkim śpiewaniem. Świętem Śpiewania. Radością i smutkiem. Bólem istnienia i cudem życia.
Bo cala twórczość Stachury, to wielkie "życiopisanie". A jego całe życie to piosenka, której nie można przestać śpiewać.