Po dwóch wydanych własnym sumptem demówkach, pierwszy studyjny materiał DEAD YUPPIES - zespołu, który z powodzeniem podtrzymuje chlubne tradycje wrocławskiego punk rocka.
Ta młoda i prężna ekipa to bez wątpienia jeden z ciekawszych i bardziej obiecujących zespołów współczesnej polskiej sceny. Pochodzący z jednej z ich piosenek tekst „Punk rock nie umarł póki jeszcze jesteśmy” w ich ustach brzmi szczerze, wiarygodnie i miarodajnie. Słuchając takich albumów, nie można się bać o przyszłość sceny undergroundowej.
„Gdy świat to za mało” to kilkanaście kawałków, których źródeł należy się dopatrywać w polskim punk rocku lat 80-tych (nazwy typu Karcer, Dezerter będą jak najbardziej na miejscu), wzbogaconych jednak o wszystko to, co ciekawego zdarzyło się na scenie przez ostatnie 20 lat. Paleta dostrzegalnych inspiracji Dead Yuppies rozciąga się nie tylko od Anti-Flag do Post Regimentu :), ale znacznie dalej. Nie ma jednak mowy o żadnym klonowaniu. Świeżo brzmiący i entuzjastyczny, zaśpiewany na dwa wokale i wzbogacony pomysłowymi chórkami, punk rock tego wrocławskiego zespołu, jest na najlepszej drodze do osiągnięcia własnego oblicza. Zwłaszcza, że uzbrojony jest w konkretny polityczny mesydż, który wzbogaca najprostsze nawet punkowe granie.
O tym zespole usłyszymy jeszcze nie raz. Pewność taka daje nam kilkanaście kawałków z ich pierwszego albumu.