RSS BOYS to duet o nieujawnionej tożsamości. Może są młodzi, może znani, a może starzy i debiutujący. Może są stąd, a może działają międzynarodowo. Na pewno postawili na tą konkretną muzykę, którą na swoim pierwszym albumie zamieścili, bo to się liczy. I już zapowiadają kolejny, bo od razu nagrali dwa.
RSS BOY 1 zajął się reakcjami łańcuchowymi między dźwiękami a RSS BOY 2 wszystko to złapał w sieć kompresji łańcuchowej. Efektem jest muzyka, która wsysa słuchacza do swojego czarnego jądra. A afrykańskie i światowe pogłosy dodają tempa i temperatury.
Ktoś mówi „techno“, inny „dziwne world music“ albo „dark dub“, a prawdę znają tylko oni.
Przy produkcji płyty pomagał The Complainer, jako wydawca czuwał nad harmonijnością współpracy i czyścił panom łańcuchy. A zdjęcia okładkowe i zawarte w deluxe boksie dał Andrzej Tobis, którego możecie znać ze słynnego „Słownika ilustrowanego języka polskiego i niemieckiego“ lub „(A-Z) Gablot edykacyjnych“.
Różni zaproszeni do wypowiedzi szczęściarze już powiedzieli o muzyce RSS BOYSÓW:
„Energetyczna muzyka dla ludzi, którym się nie śpieszy“
K.L.
"...to muzyka mocna, jak pierdnięcie słonia"
S.C.
„Muzyka, która idzie na wojnę. Ale z kim?“
K.D.
„o fak, ten bit jest jak plamy na słońcu!“
W.J.
„jahdropping? strange.“
E.S.
„czy Berlin leży teraz w Namibii?!“
C.V.
„po takiej przygodzie już żadna dekompresja nie będzie łatwa“
J.C.C
„też zastosuję radykalne środki“
M.S.
„skąd oni są?!“
W.K.
„muszę kupić lepszy subwoofer. to nie jest footwork, ale chcę usłyszeć dokładnie, co się tam na dole naprawdę dzieje.“
J........ więcej