Sześć lat od ukazania się albumu The Greatest - ostatniej płyty Cat Power z premierowym materiałem - Chan Marshall przeniosła się od kolaboracji w stronę soulu z Memphis i bluesa Delty. Materiał na Sun skomponowała, wykonała, nagrała i wyprodukowała sama, deklarując tym samym pełną kontrolę, co ma także odbicie w tekstach.
Marshall nazywa Sun "odrodzeniem", co idealnie opisuje tę pewną siebie, ambitną, charyzmatyczną muzykę. "Sun" nie jest spojrzeniem wstecz, jest nowym początkiem, jest pójściem pewnym krokiem w przyszłość, w stronę osobistej siły i spełnienia.
Od strony muzycznej Sun przynosi niezwykle różnorodną paletę. Są charakterystyczne dla Cat Power chwytliwe gitary i prowokacyjne partie wokalne w Cherokee, nieodparty latynosko-brzmiący fortepianowy loop w Ruin, optymistyczne, niemal taneczne elektroniczne hymny Real Life i 3, 6, 9, a także nastrojowy, ośmiominutowy epicki Nothin But Time z gościnnym udziałem Iggy'ego Popa.
Puszący się Silent Machine przynosi na myśl Micka Jaggera z lat siedemdziesiątych, z czym kontrastuje niezwykła, skąpa produkcja Always On My Own. Narracja płyty jest bardzo optymistyczna, zaś muzyka jest zdecydowanie współczesna i globalna.
Sun to prawdopodobnie najbardziej osobista płyta w dorobku Cat Power. Cała wielowarstwowa wylewność, jest niczym rękodzieło, podobne do tego z debiutanckiego albumu. Cat Power nigdy nie nagrała płyty tak zbieżnej z jej osobowością i stanem umysłu, oddającej jej nastrój, gniew, głęboką empatię, muzyczne inspiracje, umiejętności techniczne i duchowość. Jest to zarówno zaskakujące, jak i krzepiące.
Ci, którzy znają dorobek Cat Pawer, dostrzegą tu elementy znane z jej przełomowego albumu You Are Free z 2003 roku, na którym eksperymentowała z formą wokalną i bawiła się rymami zapożyczonymi z urban music, urzekając przy tym takim utworem jak American Flag. Brzmieniowo, dzięki miksowi Philippe Zdary (Phoenix, Chromeo, Beastie Boys), Sun jest niesamowicie świeży, co odzwi....... więcej |