21 numer magazynu Free Colours.
A oto atrakcje jakie w nim przygotowaliśmy.
- Interesowałem się komiksami i filmami science fiction, ale te inspiracje pochodzą bardziej z epoki cyfrowego dancehallu lat 80. – opowiada Diplo, lider projektu Majo Lazer.
- Mam starszego o dziesięć lat kuzyna w Zgierzu, który miał dobry sprzęt stereo z gramofonem i kupował wszystkie wychodzące wówczas płyty. Przyjeżdżaliśmy z rodzicami w odwiedziny do naszej rodziny, a ja zamykałem się u kuzyna na całe dnie i przegrywałem wszystko, co mnie interesowało – opowiada w wywiadzie-rzece Sławek Pakos.
- Przez kilkanaście lat byłem piewcą teorii, że nie ma sceny, na której jest tyle zawiści, ile na polskiej scenie reggae. Teraz patrzę na to trochę inaczej. Na każdej scenie są ludzie i ludzie, którzy chcą namieszać, zrobić jakiś problem. Ja na scenę reggae obrażałem się kilkanaście razy. Potem wracałem skruszony – opowiada wokalista Jamal, Miodu.
- Handlowałem zawsze czymś. Albo to były narkotyki, albo ciuchy. Przez 10 lat byłem sam uzależniony od heroiny. Ja się tego nie wstydzę. Byłem dwa razy w więzieniu. Uciekłem z więzienia w Tajlandii. W Grecji byłem 16 miesięcy w więzieniu. To są dwa kraje, gdzie nie mogę wrócić, niestety – serbski promotor reggae rezydujący w Polsce, Boki, opowiada o swoim życiu z muzyką i nie tylko.
- Podczas naszej ostatniej zespołowej rozmowy Dósioł próbował się tłumaczyć. Że był coraz mniej zaangażowany w zespół, bo jego mocniej reggae’owy kształt, jaki w pewnym momencie się uzewnętrznił, nie podobał mu się. Była to oczywiście pijacka gadka, samousprawiedliwienie, bo przecież na tenże kształt mógł mieć taki sam wpływ, jak każdy z nas. Alkohol tak już chyba robi z ludźmi – przestają widzieć, że mogą kształtować świat, a zaczynają świat obwiniać. Co by jednak nie mówić, dopóki reggae w życiu Dósioła było, przy całej swej niefrasobliwości, był to ....... więcej |