muzycy:
John Medeski: organ, piano
Matt Hollenberg: guitar
Kenny Grohowski: Drums
Zespół reklamowany jest, jako "The most extreme organ trio ever"!
I trudno z tym polemizować. John Medeski (Medeski, Martin & Wood), Matt Hollenberg (Cleric) i Kenny Grohowski (Abraxas) w porywającym trio operującym masywnym, potężnym brzmieniem. "Simulacrum trio to Tony Williams' Lifetime na sterydach" - taka fraza pojawia się często w recenzjach.
Co by nie pisano o tym składzie to jedno jest pewne, mamy tu do czynienia z mistrzami międzygatunkowych penetracji, to muzyka bardzo silnych emocji, jest mrocznie i gęsto, muzycy prezentują się czasami, jako ludzkie maszyny do tworzenia hałasu, płynnie przechodzą pomiędzy metalem, awangardowym jazzem, minimal music, atonalnością i noise'm. Nagranie z dramaturgiczną strukturą, z każdym dźwękiem buduję niemalże teatralne napięcie, powolne, masywne riffy są niemal każdorazowo preludium do nieposkromionej eksplozji.
John Medeski, Matt Hollenberg i Kenny Grohowski pokazują, co znaczy w muzyce charyzma, ekspresja i mrok.
autor: Mariusz Zawiślak
esensja.stopklatka.pl:
Chociaż John Zorn w przeszłości niejednokrotnie nawiązywał w swojej muzyce do ekstremalnego rocka (zahaczając nawet o death metal, hardcore czy grindcore) – vide Naked City bądź PainKiller – wydany w marcu tego roku album „Simulacrum” był dla wielu jego wielbicieli zaskoczeniem. Głównie dlatego, że tym razem do tak ostrego grania udało mu się namówić artystów kojarzonych z bardziej jazzowymi klimatami. Takowymi byli przynajmniej organista John Medeski (z tria Medeski, Martin & Wood) oraz perkusista Kenny Grohowski; z nieco innego świata pochodził jedynie gitarzysta Matt Hollenberg, który wcześniej dał się poznać jako członek mathrockowych formacji Cleric i Cetus. Ten niecodzienny mariaż przyniósł jednak bardzo atrakcyjny dla słuchacza efekt. Trudno się więc dziwić, że Zorn postanowił zrobić kolejny krok w wytyczonym przez nowe trio, które zresztą nazwał – od tytułu płyty – Simulacrum, kierunku.
autor: Sebastian Chosiński