Przeprowadźmy radykalną redukcję tego, jak myślimy o zapisie dźwięku. Jeśli prześledzimy sposoby zapisywania dźwięku w kulturze Zachodu – najpierw na papierze (wcześniej papirusie), potem na kolejnych, materialnych nośnikach – zauważymy powtarzalność dwóch symboli, linii i koła (lub okręgu). Podstawowym założeniem #32 poświęconego zapisowi jest stwierdzenie, że zapis (tak wizualny, jak materialny) jest głównym medium muzyki. Zatem, paradoksalnie, niekoniecznie jest nim sam dźwięk. Czym jest w takim razie dzisiaj dla dźwięku zapis i jak wzajemnie na siebie oddziałują?
Być może to przypadek, że budowa „zapisowego” #32 numeru „Glissanda” również jest dwudzielna: pierwsze dwa działy opowiadają o zapisie i rejestracji, dwa następne o notacji i partyturach. Dział otwierający numer wychodzi od różnego rozumienia sposobów dźwiękowego lub muzycznego zapisywania: od dźwięku-linii jako składnika języka nauki, poprzez zapis jako zapamiętywanie, jego kulturowe i historyczne konteksty tkwiące we wszelkich nagraniach, aż po wizje zaniku nagrywania (i pamięci?). Dopełnieniem jest kolejny dział poświęcony współczesnym „użyciom” nośnika lub medium. Stały się one nowym „instrumentem” (eksperymenty z taśmą, płytami CD, antynośnikami), kształtują myślenie o dźwięku cyfrowych tubylców (strumieniowanie), ich użycie może być manifestem estetyczno-światopoglądowym. Stanowiąca część działu kolejna odsłona cyklu „Małe jest piękne” uzupełnia spojrzenie na współczesne nośniki o perspektywę nizależnych, eksperymentujących wytwórni.
Drugą połowę numeru rozpoczyna dział poświęcony notacji. Czy rewolucja graficzna w notacji faktycznie przyniosła jej „uwolnienie”? Partytura nabiera dodatkowych znaczeń, gdy powiążemy jej materialność z cielesnością performującej ją osoby. Perspektywa wykonawcza będzie naturalnym komentarzem do utworów, w których rozszerzony element graficzny wybija się na....... więcej