muzycy:
Joao Lencastre drums,analogue synth
Jacob Sacks piano
Eivind Opsvik double bass
spontaneousmusictribune.blogspot.com
Joao Lencastre i jego formacja Communion 3 z nowym nagraniem. Perkusiście, który incydentalnie skorzysta także z syntezatora analogowego, w okolicznościach studyjnych Timbuktu (marzec bieżącego roku) towarzyszą – norweski kontrabasista Eivind Opsvik oraz amerykański pianista Jacob Sacks. Odsłuch dziesięciu kompozycji (!) – sześciu lidera i czterech jak najbardziej kolektywnych – zajmie nam 42 minuty bez dwóch sekund.
Pieśni Nadziei, to w pełni kolektywna, dobrze skomunikowana, budowana w oparciu o przygotowane kompozycje, dość swobodna … improwizacja, czyli to, co na tych łamach lubimy najbardziej. Określenie open jazz też winno być w trakcie tej introdukcji wskazane, jako kierunek poznawczy. Narracja budowana przez skupiony, bardzo precyzyjny drumming, czyste, zwinne piano z wieloma klasycyzującymi ornamentami, and last but not least, kontrabas, zatopiony w otwartej przestrzeni narracji, wyrazisty, zdolny samodzielnie prowadzić opowieść bez narażania jej na mielizny dramaturgiczne. Przestrzeń, duch wolności, skrupulatność i duże porcje zadumy, szczęśliwie bardzo dalekie od nudy, którą zwykliśmy kojarzyć z monachijskim ECM.
Wskażmy najbardziej wartościowe momenty tej historii. Szczególnie udany zdaje się być odcinek pierwszy, niemal 10 minutowy, świetnie wprowadzający nas w szczegóły. W drugim warto zawiesić ucho na zabrudzonym tembrem smyka na strunach kontrabasu i pianem, które buduje opowieść z mikro fraz wprost z klawiatury. Także narracja piątej opowieści zgrabnie wisi na zmysłowym smyczku, a pikanterii całości nadaje skromna, syntezatorowa inkrustacja perkusisty. W kolejnej części usłyszeć można także drobinki dźwięków budowanych z wykorzystaniem prądu, a dodatkowo garść nostalgii i bardzo efektownego drummingu w ramach puenty. Siódma część pachnie barokowym smutkiem, a pianista znów stawia na minimalizm, jako ulubioną metodę twórczą. Wreszcie finałowa opowieść, z....... więcej