Druga płyta załogi z Raciborza. Świetny street rock a raczej hard rock a'la Motorhead! Przesłuchasz trzy razy jesteś oddanym fanem! W jednym z utworów zaśpiewał gościnnie Falon (ex Psy Wojny)!
W roku pańskim 1994 czterech kolesi o mianach Adaś, Wojtek, Boguś oraz Krzyś przy browarze skrzyknęło skrzynkę i kapele podwórkową w celu złagodzenia skutecznego katowania organizmów wysokoprocentowym i nisko.
Kapela nazwana została Intro Vagina Clavus. W słowniku łacińskim znajdowały się słowa, które tworzą Skrót I.V.C. Pierwszy raz walnęli w struny jako trio i w gardło u siebie w klubie, które nazywało się Robotnicze Centrum Kultury i za to dostali skrzynkę browaru. Rzępolili długo i cierpliwie, aż wylądowali u pepików w Czeskim Cieszynie. Miejscem tym jak się później dowiedzieli było studio 'Fors' i za nim się zorientowali nagrana została jakimś cudem kaseta 'Intro Vagina Clavus' czy jakoś tak. Zaraz po ostrym starcie dobił nowy kolega - Czarny na drugiej gitarce. A potem to już im się druty i pały grzały ( nie wspominając już o gardziołkach) w takich wiochach jak : Wrocław, Jastrzębie - Zdrój, czy inne tam Gliwice. Jak by im było mało to wymyślili se u siebie takie coś jak 'Czad u oldka', Gdzie browar i rokendroły wylewali się ze wszystkich dziurek i pieców. Po sylwestrze i po nowym roku 1996 koleś o ksywce Falon z Psy Wojny Rec. wydał im kasete. Być może przyczynił się do tego fakt, że poprzedni wydawca zszedł z tego świata. No i poszło w Polske. Tak daleko, że jakiś koleś opisał ją w 'Brumie' (była taka gazetka muzyczna), ale zamiast o szarpi drutowaniu to o jakiś tam problemach urologicznych się rozczulił. Potem coś
tam sobie drutowali jakiś czas, ale bez polotu jakoś. Bracia Wildosi opuścili nasz piękny kraj i po prostu wyjechali, by zagraniczny chleb wpieprzać. Czarny ubrał raz mundur i tak mu zostało. Jak na drutowców co Alkorocka rżną znowu sie skrzykneli. Teraz to oni w nowym składziku atakują wasze bębenki.