Zasłużony, ogólnoświatowy rozgłos Cinematic Orchestra zdobyli nieszablonowym spojrzeniem na jazz. Często uważa się ich za ojców nu jazzu, estetyki która w nowatorski a jednocześnie niezwykle komunikatywny sposób połączyła fascynację jazzową tradycją i elektroniczną produkcją. Podwaliny tej estetyki przyniósł debiutancki „Motion” a sławę i splendor przyniósł grupie kolejny album „Everyday”. Soundtrackowy „Man With A Movie Kamera” kontynuował tamte wątki i zamyka pierwszy okres istnienia grupy. Wyzwanie przed nagraniem nowego albumu stało przed formacją Johna Swinscoe ogromne, stąd tak długi okres oczekiwania na nowy album grupy. Warto jednak było czekać. „Ma Fleur” to najbardziej skupiona i wysmakowana pozycja w dorobku grupy. Splata w sobie elementy jazzu, muzyki filmowej ale też piękno wypieszczonej brzmieniowo, wysublimowanej piosenki pop. Bardzo dużo melancholijnych partii smyczkowych, soundtrackowych brzmień. Cudowne partie pianina i spora dawka dźwięków gitary. No i fantastyczni wokaliści: Fontella Bass, Patrick Watson, Lou Rhodes.
„Ma Fleur” to najbardziej liryczne i wysmakowane oblicze nu jazzu XXI wieku!!