paul wirkus: drums & cymbals
uwe schneider: bass & effects
recorded: live to two track dat. cologne 03.05.2001
first edition is limited to 111 numbered copies
okładka drukowana na starodawnej maszynie drukarskiej, ręcznie składanymi czcionkami!
typodesign: justyna kucharczyk
Frans de Waard (Wital Weekly):
"Paul Wirkus has various solo releases out in which he displays his love of minimal and electronic music but here he teams up as drummer, together with bass player Uwe Schneider. Drum & Bass... yes, maybe they play drum & bass, but not in a very traditional sense (lucky for me). They improvised this recording in may this year and it lasts 43 minutes and 50 seconds. Entirely live, without overdubs or postproduction, they work their set through beautiful, laidback atmospheres, from somewhere10 to 18 minutes in this release, to even almost inaudible silence parts there after to wild rocking free stuff, which kicks in after 34 minutes to the end. Especially the softer parts strongely appealed to me, because it was intense playing, crafting small sounds together in a very thoughful way. Packed in a nicely handprinted cover, it's no surprise that A-Musik picked it up for worldwide distribution".
Paula Wirkusa polskim obserwatorom muzyki niezależnej przedstawiać nie trzeba. Najnowsza płyta ukazuje tego niestrudzonego poszukiwacza w duecie w Uwe Schneiderem (ex-Bassick). W stu procentach nagrany na żywo materiał otwiera przed słuchaczem ocean brzmień, wciągającą siatkę niestandardowych rytmów, skrzyżowania dźwięków, które nie wiadomo czy są jeszcze perkusyjne, czy już pochodzą z przetworzonej gitary basowej. Akustyczna perkusja Wirkusa w połączeniu z "elektronizowanym" basem Schneidera tworzy intensywne, atmosferyczne konstrukcje, gęste nawet w spokojnych momentach, nasycone oceaniczną emocją, uwagą i skupieniem. Improwizacja wymaga doświadczenia, wyobraźni, odwagi, ciekawości - tym wszystkim twórcy "3/5/1" wykazali się świetnie. Ten jeden ogromny utwór? koncert? jam? jest kreacją całkowicie oryginalną, każdy kiedyś pewne przestrzenie odkrywa po raz pierwszy, każde brzmienie może być "nowe", a każde "stare" można odczytać od nowa. Paul i Uwe przyznają, że ich fascynacja dokonaniami pionierów muzycznej elektroniki z lat 50 ubiegłego wieku w przygotowaniu wspólnej płyty miała wielkie znaczenie, lecz równie istotne wydają się ich uprzednie konszachty z najświeższymi software'ami i hardware'ami. Połączenie tych na pozór odległych światów dało ten elektryzujący, wirujący amalgamat. Prezent dla słuchaczy spragnionych szczerości w muzyce, zaprawionych w świeżych sonicznych fermentach lecz nie stroniących od klasyki muzyki współczesnej, ekstatycznego free jazzu i akustycznego ambientu. Wolność czasem tak niewiele kosztuje.
jest to pierwsze międzynarodowe wydawnictwo na mik.musik.!., mamy nadzieję otwierające nowy etap w naszej działalności wydawniczej. my też wypływamy z niewielkiego morza w nieznany ocean. nieco z duszą na ramieniu, ale z wielką nadzieją, premedytacją i pełni pomysłów.
Rafał Księżyk (Machina 10/2001):
"Freejazowy ambient (Typ Machiny, 4 gwiazdki na 5 możliwych)
(...) To jego najdojrzalsze dzieło. A....... more