"Kolejna wysmakowana produkcja avant pop, która lokuje Laikę jako brakujące ogniwo pomiędzy Stereolab a Lamb" - Rafał Księżyk
Album w powszechnej opinii uchodzi za najlepszą płytę zespołu. Laika stworzyła dzieło niesłychanie różnorodne - łączące w sobie najlepsze cechy współczesnej elektroniki, taneczny luz, trip hopowy klimat i hip hopowy scratching. Wszystko przyprawione nieco jazzującym akompaniamentem i świetnymi melodiami.
Recenzja z pisma Kaktus 2/2000:
Laika wymyka się wszelkim standardowym klasyfikacjom - pomimo sampli, loopów i bogatego elektronicznego instrumentarium nie nawiązuje bezpośrednio do żadnej z odmian dźwiękowej cybernetyki. Z pewnością nie jest to też band gitarowy, choć gitara odgrywa tu dość ważną rolę. Początkowo wpychano Laikę do worka post-rockowego, jednak rockowych elementów w muzyce tej naprawdę niewiele, a jeszcze mniej akademickiego dystansu i manifestowanej konceptualności post-rockowców. Laika kreuje świat całkowicie osobny. "Good Looking Blues" to trzecia już ich płyta - z pozoru mniej efektowna niż poprzednia, jednak chyba bardziej "głęboka" - szczególnie w dosłownym znaczeniu tego słowa. Faktura utworów jest niesłychanie zagęszczona i perfekcyjnie dokładna w swym bogactwie, nie zakłóca to jednak charakterystycznej dla Laiki, zwiewnej i ulotnej aury. To impresjonistyczna (być może gandziarska) muzyka - gdy znajdzie się do niej klucz, powoli odsłaniają się brzmieniowe smaczki, dźwięki wypływają spod powierzchni, zostawiając słuchacza w hipnotycznym zachwycie. Wtedy dopiero przypominają się podobne przygody, niesłychanie różnorodne, ale przecież z tej samej bajki - Stereolab, Miles Davis, PJ Harvey, Plaid. Księżycowe elektroniczne brzmienia, space-funky rytmy wspierane przez scratchowe popisy na deckach i egzotyczne melodyjki wygrywane na klarnecie czy trąbce tworzą nierealną, magiczną przestrzeń. Wokal Margaret Fiedler, mglisty i delikatny, najczęściej na granicy szeptu i melorecytacji, jest jak....... more