"The Invisible Way" to dziesiąty album, w dwudziestoletniej historii zespołu Low.
Zamiast informacji prasowej, kilka słów od Alana Sparkawka:
„Jadąc do Chicago, podczas naszej trasy koncertowej, odwiedziliśmy Wilco w ich studiu – The Loft. Wielokrotnie już nas zapraszali i w końcu nastał ten dzień. To rewelacyjne miejsce – morze instrumentów w otartej, relaksującej przestrzeni. Ale to co nas urzekło – to usłyszenie nowych numerów Mavis Staples, nad którymi właśnie pracowali – potężne, proste, surowe i intymne. Decyzja zapadła od razu. (…)
Nagraliśmy wiele płyt, znacie nasze główne założenia: powoli, cicho, czasem melancholijnie i, jak mamy nadzieję, czasem ładnie…
Czym wyróżnia się najnowsza płyta Low?
- Mimi śpiewa 5 z 11 piosenek (zazwyczaj była to jedna, dwie, mimo że jest faworytką fanów).
- Fortepian, dużo fortepianu..i gitara akustyczna.
- Piosenki o intymności, wojnie narkotykowej, wojnie ze starą wojną, archeologii i miłości.
Dziękujemy za Wasz czas i mamy nadzieję, że będzie się Wam podobać. Ja uważam, że jest piękna.”