W sierpniu 1787 podczas pracy nad operą Don Giovanni, Mozart skomponował Eine kleine Nachtmusik (Mała nocna muzyka) w ramach odskoczni odświeżającej energię twórczą do dalszej pracy nad operą. Tajemnicę stanowi nadal nieobecność w utworze uwzględnionego w katalogu Menueta z Triem. Nie wiadomo, czy naprawdę kiedykolwiek ta część powstała, a także to, czy kompozycja ta była od początku pomyślana jako kwartet smyczkowy. Niezaprzeczalnie pełna jest natomiast niewyczerpanych pokładów inwencji i melodycznej, co stanowi o jej niegasnącej popularności do dnia dzisiejszego. Kompozycje Mozarta na waltornię zostały napisane dla Josepha Leutgeba, pierwszego waltornisty kapeli dworskiej w Salzburgu. Tę dwójkę artystów łączyła specyficzna, burzliwa przyjaźń, jednak, zostawiając na boku wszystkie różnice, jakie występowały między nimi w życiu prywatnym, zawodowo każdy z nich był mistrzem w swojej dziedzinie. Ze swej strony Mozart napisał muzykę twórczo przetwarzającą dźwięki instrumentu kojarzonego dotąd wyłącznie z polowaniami i funkcją sygnalizacyjną, a Leutgeb nadał jej unikatowy charakter, nasycając dźwięki swą charyzmą i szatańską wirtuozerią, czym wprawiał w osłupienie zgromadzoną na koncertach publiczność. Mozart przyozdobił marginesy Ronda z I Koncertu zabawnymi komentarzami odsłaniającymi ekscentryczną stronę jego natury jako kompozytora skłonnego do niewybrednych żartów i rynsztokowego poczucia humoru.
Koncert podwójny na flet i harfę napisany został dla przedstawicieli francuskiej arystokracji - Comte de Guinesa, flecisty, i jego córki harfistki. Pomimo tego, że Mozart tak naprawdę nie lubił tych instrumentów i podjął się skomponowania tego utworu jedynie dlatego, żeby uniknąć pisania dwu oddzielnych kompozycji na każdy instrument z osobna, to rezultat jest nad wyraz urzekający. Niestety nie otrzymał za swą pracę zapłaty. Do koncertu napisane zostały również wszystkie kadencje wirtuozowskie, jednak nie zachowały się do naszych czasów.