Reissue the defining statement by Polish outfit Księżyc (Moon).
Księżyc was a project from Poland, active in the 1990s. Members included Agata Harz (vocals),
Katarzyna Smoluk (vocals, piano), Robert Niziński (wind instruments, keyboards), Lechosław Polak (accordion, keyboards, synthesizers) and Remigiusz MazurHanaj (lyrics, tapes). The spirit of Księżyc captures early and late music with a medieval sound, rooted in Slavic tradition combined with elements of minimalism and vocal experiments of the 20th Century. The alchemy of these constituent parts results in a breathtaking original music, both delicate and sinister. The surreal fairy tale inspired lyrics (written by Remigiusz MazurHanaj) add to the inherent beauty, sadness and madness within.
Accordion, Grand Piano, Synthesizer [Casio CT 370] – Lechosław Polak
Clarinet, Alto Saxophone, Grand Piano, Keyboards – Robert Niziński
Design, Design [Redesign] – Adam Sidorkiewicz, Mirt, Robert Niziński
Lyrics By, Other [Spiritus Movens] – Remigiusz Hanaj
Music By – Księżyc
Producer – Wojcek Czern
Remastered By – Piotr Nykiel
Synthesizer [Korg Monopoly] – Wojcek Czern (tracks: 4; 12; 13)
Vocals – Agata Harz
Vocals, Grand Piano – Katarzyna Smoluk*
Words By – Remigiusz Hanaj (tracks: 1; 7; 8; 14), Stanisław Grochowiak (tracks: 2)
Zither – Wojcek Czern (tracks: 6)
Odgłosy Bocznic Uroczyście Habilitowane
czyli osobliwa firma fonograficzna OBUH
prezentuje
długo oczekiwane wznowienie pierwszego albumu
grupy KSIĘŻYC w składzie
Agata Harz, Katarzyna Smoluk, Lechosław Polak, Robert Niziński, Remigiusz Hanaj
oraz gościnnie Wojcek Czern (Za Siódmą Górą)
Po latach bezliku mam radość szczerą ponownie wpuścić trochę sprawiedliwej oliwy (od „oliwa sprawiedliwa na wierzch wypływa” - mimo wszystko ciągle doświadczam mocy takich dziecięcych prawideł) w skrzypiącą i coraz bardziej sztuczną machinę świata człowieczego.
Oto jeden z najpiękniejszych i najważniejszych albumów spod znaku OBUHA, zaciśniętej (dla niepoznaki) pięści ze skrzydłami motyla, oddechu anioła stróża i chrapiącego smoka.
Nagrany o zmierzchu działalności KSIĘŻYCA, bez mała 20 lat temu, powoli (jak przystało na odgłosy bocznic) i po latach (jak przystało na odgłosy bocznic) odkrywany na nowo, toruje sobie należne miejsce w panteonie osiągnięć Znamiennych i Znakomitych.
Ja sam, kiedy patrzę na niknące w śniegu ślady, kiedy słyszę jak świszcze wiatr w kieszeniach i rosną guzy wcale niechciane, pytam się po raz legionowy, czy było warto. Patrzę na księżyc, bo ten zawsze wtedy świeci i słyszę głos: no a tamten KSIĘŻYC? A„Zakopana”, a „Ile ma lat?”, a „Verlaine pierwszy i drugi?, a ten koncert u św. Wincentego we Wrocławiu? Ach, tamten KSIĘŻYC i trzy grosze obusze, nie jest przecież tak źle.
Dziś KSIĘŻYC dojrzały wschodzi na nowo, będzie trochę koncertów, może i nowy album, któż to wiedzieć może? Czas najwyższy zatem odsłonić ten młody i jego opus magnum.
Wyssany z czeluści cyfrowych i przeliczony w pocie czoła na nowo przez Piotra Nykiela.
Oto muzyka jakiej świat nie widzi w najczystszej postaci. A historyjka trwa i niech tak będzie, póki się da.
Wojcek Czern 6.10.2014