W twórczości Mikołaja Hertla daty nie mają większego znaczenia, a zrealizowany u progu nowego wieku „Spleen” potwierdza to w całej rozciągłości. To subtelna, pulsująca elektronika, która równie dobrze mogła powstać w połowie lat 80.
Mikołaj Hertel tworzył muzykę elektroniczną równe dwadzieścia lat. Ostatni cykl kompozycji na syntezatory, „Spleen”, powstał w 2002 roku. Szesnaście lat później ten przemyślany zbiór siedmiu utworów ukazuje się wreszcie na płycie. To muzyka pełna delikatnych sekwencji, lirycznych kantylen i – co ciekawe – pozbawiona z premedytacją jakichkolwiek automatów perkusyjnych. Gdyby telewizyjna „Sonda” trwała dalej – to byłaby idealna ilustracja nowych odcinków, pełna charakterystycznych dla muzyki Hertla melodii i intrygujących zmian nastroju.