Pod koniec 2019 roku Kurt Wagner, jak to już wielokrotnie czynił w swojej różnorodnej i fascynującej karierze, eksperymentował z czymś nowym, czymś, co ostatecznie miało się objawić jako Showtunes. Biorąc proste ścieżki gitarowe i przekształcając je w ścieżki fortepianowe MIDI, nagle odkryłem, że potrafię „grać” na fortepianie - mówi.
To było objawienie, że dzięki tym konwersjom byłem w stanie manipulować każdą nutą i dodawać, odejmować, aranżować akordy i melodię w formę, która nie miała żadnych ograniczeń, jakie miałem przy moich poprzednich metodach pisania na gitarze.
Usunięcie tych ograniczeń doprowadziło do zaskakującego nowego dźwięku, czegoś podobnego do pokazywania melodii, ale z wypolerowanymi krawędziami i oglądanymi przez specyficzny obiektyw Kurta Ogólnie rzecz biorąc, jest to gatunek za którym nie przepadałem - przyznaje. Z wyjątkiem kilku utworów typu “Great American Songbook” lub niektórych dzieł artystów takich jak Tom Waits czy wczesny Randy Newman, a nawet Gershwin czy Carmichael. Zawsze chciałem tworzyć piosenki o podobnym charakterze, ale moje umiejętności były ograniczone, aż do teraz.
Mniej więcej w tym samym czasie Kurt przygotowywał się do występu na żywo. Został zaproszony do udziału w letnim festiwalu Eaux Claires w Wisconsin, stworzonym pierwotnie przez Justina Vernona z Bon Iver i Aarona Dessnera z The National. Zainspirowany oryginalnością występów, które widział podczas festiwalu PEOPLE 2018 w Berlinie i niektórymi osobami, które tam spotkał, po raz kolejny wyruszył w pogoń za czymś nowym i sięgnął po Ryana Olsona i Andrew Brodera, by pozbyć się tych surowych pomysłów na fortepian. Nie trzeba dodawać, że koncert nigdy się nie wydarzył, ale pomysły wciąż rosły i doprowadziły do czegoś większego, zupełnie nowej ery dla Lambchop.