Eskimo to niewątpliwie jedno z najbardziej niezwykłych i ambitnych dokonań grupy. Płyta składa się z ilustracyjnych utworów, ścieżek dźwiękowych, do których dopisane zostały historie z życia "Eskimosów". Z prawdziwymi historiami Eskimosów nie mają one jednak wiele wspólnego, oparte są raczej na powszechnym wyobrażeniu ich życia, rozpowszechnionym w kulturze masowej. Historie rozwijają się wkraczając coraz głębiej w opisywaną kulturę, rozpoczynając od ilustracji polowania na morsa (Warlus Hunt), a kończąc na eskploracji rytualnego i duchowego świata (Festival of Death). Sam język używany na płycie jest zdeformowaną angielszczyzną, a słuchając płyty jesteśmy świadkami powolnego zdominowania "eskimoskiej" kultury przez amerykańską, co wieńczą w końcu wyśpiewywane zdania typu "Coca-cola dodaje życia...", nawiązujęce do ówczesnych haseł reklamowych obecnych w życiu Ameryki.
Inspiracją całej rzeczy był niewątpliwie współpracownik zespołu z początku lat 70-tych, N.Senada, który spędził w północnej Kanadzie wiele lat na badaniu eskimoskiej kultury. Ponadto w pracach brali udział m.in. Snakefinger, Chris Cutler i klawiszowiec zespołu Franka Zappy - Don Preston.
Na okładce płyty zespół po raz pierwszy zaprezentował się w nowych kostiumach, głowach - gałkach ocznych, które na długie lata stały się wizytówką zespołu.
Zespół planował stworzenie przedstawienia opartego na płycie, zaakceptował nawet stworzone przez Rona Davisa dekoracje, do finalizacji projektu jednak nigdy nie doszło.
Rok później grupa wydała dyskotekowe wersje tematów z płyty pod nazwą Diskomo.