Nagrań dokonano w studiu dźwiękowym im. Ryszarda Stychno w Stalowej Woli 2000/2001
info dystrybutora: Oto i jest druga część "Syfonów Bitumicznych" Gielarcka - najciekawszej aktualnie postaci rodzimego bruityzmu. Płyta ocierając się raz o ultra niskie, to znów ultra wysokie, tudzież "podskórne" tony otwiera nowe rozdziały na tym, wydawałoby się, tak wyeksploatowanym obszarze. Bez taktyki szoku, nienapuszona, szczera muzyka postindustrial. Jest w niej miejsce na interpretacje i jakaś tajemnica - zapraszam do jej odkrycia. Polecam i to mocno.
Pod naszymi stopami gumowy kobierzec, który zaprowadzi nas do innego wymiaru tego, co sami stworzyliśmy - oto bowiem nadchodzi druga część futurystycznej melopei Pawła Gielarka. Muzyk zadba o to, byśmy się nie nudzili i tym razem, choć nie obyło się bez powtórek (ale czy w kopalni uranu noc nie jest podobna do nocy ?). Z nowości - co do formy - polecam prace, powiedzmy na dużych wysokościach (Otenit), jak i na małych (Acenaften) i bardzo małych ( Styren ) - szczególnie szkodliwe dla słuchu i zestawów głośnikowych. Znalazły się też po raz pierwszy wątki eko (?) w postaci mechanicznych świerszczy ( Klistron ). Po raz ostatni możesz je usłyszeć, jeśli posłuchasz utworu zamykającego całość ( Otenit ) zbyt głośno na słuchawkach. To też może być dba ciebie nowym, choć zdecydowanie niezdrowym doznaniem. Reszta niech pozostanie niespodzianką, a jedno niech będzie jasne - otóż szaleńcy, którzy chcą, aby maszyny myślały, są wśród nas nie od dziś, ale oto znalazł się ktoś, kto pragnie byśmy czuli to, co one... Zatem co do treści, łatwo odkryć stałość uczuć pana G., dzięki któremu możemy oddawać się mechanicznej melancholii, tak długo, jak długo będziemy wierzyć, że to zabawa w dźwięki. Ta płyta ma dwa oblicza: powierzchowne i refleksyjne. To pierwsze wręcz boli, drugie napawa lękiem, przed tym, czy w przyszłości znajdzie się dla nas - ludzi - miejsce na tej ziemi.
Syphony ....... more |