muzycy:
Martin Küchen: tenor, alto and sopranino saxophones
Johan Berthling: double bass
Steve Noble: percussion
All music by Martin Küchen, Johan Berthling and Steve Noble (STIM / PRS)
Recorded live at Glenn Miller Café, Stockholm, 15th and 16th December, 2014
Recorded and mixed by Mikael Werliin
Photos by Heiko Purnhagen
Mastered by Arunas Zujus at MAMAstudios
Design by Oskaras Anosovas
Martin Kuchen, szwedzki saksofonista, kompozytor i improwizator, dał się poznać fanom jazzu, jako znakomity i kreatywny bandlider w zespołach Angles / Angles 9 czy All Included. Jako kompozytor i muzyczny wizjoner odcisnął tam swoje piętno tak silnie, że często zapominamy, jak znakomitym i kreatywnym jest improwizatorem oraz instrumentalistą. Triowe nagranie z basistą Fire! Johanem Berthlingiem oraz podporą brytyjskiej sceny improwizowanej perkusistą Stevem Noble jest świetnym pretekstem by ta stronę twórczości Kuchen raz jeszcze przypomnieć.
A ma w swoim dorobku bardzo wiele nagrań w pełni improwizowanych - od solowych projektów, przez duety - choćby z Davidem Stackenäsem, Willem Guthrie czy Erikiem Carlosem, tria z Keithem Rowe czy też Tresppass Trio, któremu lideruje, po większe składy złożone z muzyków, z całej właściwie Europy. Tutaj, w tym trio, dochodzi do głosu jego mocne, motoryczne oblicze.
Grając bowiem z Berthlingiem i Noblem nie ma czasu na poszukiwanie pojedynczych dźwięków czy próby poszerzania spektrum brzmienia instrumentu. Tu trzeba od początku grać niezwykle energetycznie, mocno i ostro. By nadążyć za pędem nadanym muzyce przez sekcję, by zdążyć za wyobraźnią sekcyjnych szaleńców, by w końcu przebić się przez ich mocne i głośnie brzmienie. Jednym słowem - trzeba napierdalać!
Ale muzyka tria Martin Küchen / Johan Berthling / Steve Noble nie jest tylko i wyłącznie naparzaniem w instrumenty. Jest ona o wiele bardziej zniuansowana i wymaga tak od muzyków jak i słuchaczy skupienia i uwagi. Tu cały czas dochodzi do ciągłych zmian - tempa, frazy, konfiguracji brzmieniowej. Nie ma mowy o jakiejkolwiek stagnacji. Jest ciągła przemiana, nieskrępowana podróż od jednego epicentrum do drugiego, ale podróż, w której nie zwalniamy nawet na chwilę. Każdy bowiem z muzyków ma pomysłów na tworzenie muzyki w bród, a partnerzy są dodatkową, jeszcze jedną, inspiracją.