muzycy:
Adam Lane - bass
Ken Vandermark - reeds
Magnus Broo - trumpet
Paal Nilssen-Love - drums
Jazz Forum; 2007-06 :
"...Transatlantycki kwartet Lane / Vandermark / Broo / Nilssen-Love należy do formacji, które przywołują dokonania mistrzów free lat 60. I 70. (Ornette Coleman, Don Cherry, Steve Lacy) w sposób godny XXI wieku. To samo można zresztą powiedzieć o macierzystych formacjach każdego z członków zespołu: Vandermark 5, Atomic czy sygnowanych nazwiskiem Adama Lane�a składach - wszystkie one stanowią niewątpliwie najściślejszą czołówkę zakorzenionego w tamtej właśnie tradycji, ale za wszech mar nowoczesnego jazzu.
Na "4 Corners" muzycy bazują na wypracowanych przez swych mistrzów koncepcjach, ale jednocześnie w zupełnie naturalny sposób zdają się asymilować elementy całej otaczającej ich audiosfery - funku, rocka, szeroko pojętej muzyki popularnej. Potrafią uwspółcześnić i wzbogacić ekspresję pozostając jednak w samym centrum jazzu. I przyznać trzeba, że robią to rewelacyjnie! Płyta (nagrana live) zawiera siedem doskonałych utworów, opartych na nośnych tematach, często sunących na wgniatających w ziemię, motorycznych groove�ach (cztery autorstwa Lane�a, trzy - Vandermarka). Jest też dużo przestrzeni dla iście brawurowych improwizacji.
Muzycy brzmią potężnie, zadziornie i drapieżnie, ale w tym mocarnym, krwistym graniu jest zarazem mnóstwo liryzmu. Vanermark prezentuje się tu jako wszechstronny saksofonista i klarnecista. Nilssen-Love ze swą rozpędzoną, szalenie energiczną, obfitą grą, elastycznością, oraz niezawodnym czasem wnosi do zespołu tyle dynamiki co - mówiąc pół żartem, pół serio - Billy Higgins i Ed Blackwell w składach Colemana razem wzięci. Żywiołowa, pełna swobody, rozwichrzona, ale i nostalgiczna gra Broo wyrasta z tradycji free, choćby Dona Cherry�ego. Masywny bas Lane�a (czasem na solidnym, buczącym przesterze) kroczy pewnie, raczej bez ekscesów. Jednym słowem - doskonałe uwspółcześnienie kanonu, ocalające jednocześnie wszystko to, co w nim najistotniejsze!..."
[Łukasz Iwasińsk....... more