Uwaga! Trzy ostatnie utwory to kilkusekundowa cisza - to celowy zamiar artysty!
Rafał Księżyk (Antena Krzyku 2/20004):
Drugi album Deuce prezentuje artystę jako bohatera, który w stosunku do debiutu rozwinął się niepomiernie, ale też ofiarę - wciąż pozostającą pogrobowcem obcych wpływów. Wtedy pobrzmiewał echami aphexowo – rephlex'owej idm, teraz nawiązuje do nowofalowej elektroniki nowego wieku. Podchwycił – trzeba przyznać brawurowo -muzykę, którą w europejskim undergoundzie dobre 2 lata temu wylansowały wytwórnie w rodzaju Chicks On Speed Records, Skipp, Diskono, Deco, Tigerbeat. Posttechnowy cyber punk, chropawy, zgrzebny, flirtujący ze żrącym hałasem i uwodzicielskim electro pop lat 80. Podany w naiwnej i intymnej atmosferze, ale z pazurem groteski. Na przemian banalny, opresyjny i przebojowy. Uroczy liszaj na horyzoncie "idyllotroniki" czy też Smolika. W Polskich realiach pozycja świeża i błyskotliwa, może służyć jako demonstracja co naprawdę znaczy disco chaos. Nie zapominajmy jednak, że u nas i po swojemu i na bieżąco zjawisko peuntowali już Mały Szu i Mołr Drammaz.
Info wydawcy:
Debiutancka płyta DEUCE, czyli solowego projektu Piotrka Połoza (Młodzieniec z Łodzi, Psychocukier, DJ Djabuo, boleslas deus), ukazała się staraniem mik.musik.!. pod koniec 2001 roku. Wydana jako cd-r "Not In The Kitchen" spotkała się z aplauzem publiczności i pozytywnymi recenzjami w Polsce i za granicą ("...fame is lurking around the corner..." /za VW).
Od tamtego czasu DEUCE niebywale systematycznie i w pocie czoła pracował nad doskonaleniem swojego własnego, szybkorozpoznawalnego stylu, szlifowaniem warsztatu kompozytorskiego i brzmieniowego, zbierał pomysły na nowe teksty i ulepszał swój image sceniczny. Gdy wychodziła pierwsza płyta DEUCE nie miał jeszcze za sobą żadnego koncertu, teraz systematycznie koncertuje, głównie za granicą (Niemcy, Holandia, Austria) gdzie jego muzyka zyskała spore grono fanów, w Polsce j....... więcej