Najważniejsza formacja nowego rocka z USA nie spuszcza z tonu!!
THRICE po entuzjastycznie przyjętym przez krytykę i publiczność ubiegłorocznym albumie inicjującym serię poświęconą żywiołom, przedstawia nam część trzecią i czwartą. W chwili gdy MARS VOLTA zdają się zżerać własny ogon, a nagrania COHEED AND CAMBRIA ociekają soft rockowym lukrem, THRICE ustanawia nowy sposób ekspresji na posthardcore’owej scenie. Ich muzyka nie jest przy tym pozbawiona melodyjnego, przebojowego aspektu. Post emo core, ze zmianami tempa i nastroju, melancholijny, a chwilami głośny i pełen mocy. THRICE unikają mielizn prog rocka i soft metalu. Głos Dustina Kensure, wibrujące ściany gitar a la DEFTONES zderzone z melodyjnością COLDPLAY plus perfekcyjna sekcja rytmiczna są jak tytułowa ziemia i powietrze. Już po pierwszym przesłuchaniu trudno się bez nich obejść. Wspaniale dozowane elektroniczne patenty są jakością samą w sobie i znakomicie uzupełniają rockowy charakter THRICE.