Album rozpoczyna się w falującej, nieco ambientalnej poświacie, wkrótce pojawiają się na scenie pierwsze akcenty rytmiczne i spokojne ostinato przywołujące na myśl eklektyczne nastroje projektu Asana... Album "Urbanisation" to pełna nieprzewidywalnych zwrotów akcji podróż przez powstające miasta widywane jedynie we śnie; elementy oryginalnej elektroniki sekwencyjnej przeplatają się tutaj ze sterylnie czystym ambientem i nawet elementami environmental!... Tak, niektóre pasaże tego albumu, odważniej wykorzystujące odgłosy cywilizacji niż np. znakomite skądinąd "The City" Vangelisa, mogą już nawet skojarzyć się z łagodniejszymi eksperymentami Charlesa Uzzell-Edwardsa (!!!) - vide np. dźwiękowy pomost łączący utwory pierwszy i drugi. Pierwsze 27 minut krążka to nie tylko fenomenalna muzyka tła: z każdym następnym przesłuchaniem miękkie ambientalne tony, porozrzucane na abstrakcyjnym, zdecydowanie jednak "miejskim" tle, podobać się mogą coraz bardziej. Impresja trzecia to utwór nieco bardziej zwarty, znacznie silniej zrytmizowany, nieco bardziej "skompresowany brzmieniowo", nadal jednak urokliwie świeży, nie sposób tu nie zwrócić uwagi na genialnie powykręcane i poszatkowane metaliczne tony każące pomyśleć o muzyce Atom TM. To w ogóle chyba najbardziej "faxowa" płyta zrealizowana przez Generator.pl... ale niewątpliwie adresowana także do miłośników nieco tradycyjniejszych brzmień, jako że w utworze czwartym można usłyszeć pasaż brzmiący niczym "frankfurcki remiks" trzeciej części "Les Chants Magnetiques" JMJ... I tu jednak muzyka w rozkoszny sposób rozpływa się w organicznej chmurze fascynujących odgłosów miasta, utkanych w gigantyczny, bezkresny dywan o frapującej strukturze i wciąż zmieniających się kolorach. Finał krążka może nieco skojarzyć się z niektórymi click-ambientowymi produkcjami realizowanymi przez StadtGruenLabel albo mniej abstrakcyjną muzyką Hazard z albumu "Land" lub "urbanistycznymi" instalacjami Tetsu Inoue; powracają tutaj niektóre tony znane z począt....... więcej