Bartek Chaciński (polifonia.blog.polityka.pl):
9/10 "(...) I mniej więcej od połowy albumu zaczynam to Soft Machine słyszeć, z całym dobrodziejstwem inwentarza i z przebitkami na scenę Canterbury, a potem i brytyjski jazz w ogóle. Lekko kolażowe kompozycje, eteryczne wokalne, rytmika wprawdzie nie ta, ale gdyby Wyatt, Ayers i spółka, czyli wczesny skład SM, działali dzisiaj, to pewnie też programowaliby rytmy na laptopie. Ale przy okazji też w połowie kolejnego odsłuchu ta płyta zaczyna mi się naprawdę, na poważnie podobać. I gdy potem wracam do pierwszych taktów, słyszę ten sam klimat kolażowego fusion w „All In”, wzbogaconym zresztą – jako jeden z dwóch utworów na płycie – partią żywego perkusisty.(...)"
Info dystrybutora:
Płyty Flyinga Lotusa są wydarzeniem. Nie ukazują się z mechaniczną regularnością i nie pasują do żadnej znanej formuły. Dla podatnych na astralne podróże i metafizyczne introspekcje, są kolejnym elementem układanki.
Jak mówi sam Flying Lotus, jego najnowszy album Until The Quiet Comes został skomponowany jako: kolaż mistycznych stanów, marzeń, snów i kołysanek. Album ma swoją indywidualną atmosferę nocnej podróży. Od drgających powiek, do stanu podświadomości i nieokreślonej w czasie eskapady. Brzmienie jest dziwaczne, przy czym pod względem melodycznym i rytmicznym elegancko ewoluuje, co stanowi część dźwiękowego DNA Flyinga Lotusa. Spotkanie pierwotnego kosmicznego basu i komputerowych aranżacji nigdy bardziej nie przeplatało się w muzyce niż tutaj. Co jest nie tylko dowodem wzrostu jego umiejętności jako producenta i kompozytora, ale także pokazuje głębokie konceptualne myślenie u podstaw utworów. Ponadto powiększyła się jego muzyczna rodzina zaangażowana w ten projekt.
Powróciły wieloletnie muzy FlyLo, Niki Randa i Laura Darlington, przypominając dlaczego są jego tak....... więcej