Guitars by Raphael Roginski
Voice by Natalia Przybysz
Compositions by John Coltrane (1-3, 5-6, 8-10) and Raphael Roginski (4, 7)
Poems by Langston Hughes
Recorded by Zofia Morus
Mastered by Sebastian Witkowski
Produced by Michal Libera
Cover art work by Aleksandra Waliszewska
Layout by Piotr Bukowski
Populista is a CD series curated by Michal Libera for Bôlt Records
Jeśli Raphael Rogiński bierze się za Johna Coltrane'a to nie jest to ani zabawa ani przypadek. To nie jest lekkomyślne sięgnięcie po znane nazwisko, żeby sprawdzić co można jeszcze zrobić z jego muzyką. To nie jest tym bardziej gra w to jak wiernie można przełożyć tematy saksofonisty na gitarę. W interpretacji Rogińskiego, Coltrane jest duchowym przewodnikiem a nie mistrzem jazzowego idiomu. Jego utwory zostały wiernie spisane przez gitarzystę ale po to by stać się kanwą do poszukiwań afrykańskiego mistycyzmu w muzyce wielkiego amerykańskiego saksofonisty. Niech się to nazywa odsączeniem Coltrane'a z jazzu albo wyłuskaniem z jego muzyki afrykańskiej rytualności - tak czy inaczej miarą sukcesu Rogińskiego jest to jak doskonale "Blue Train" czy "Equinox" wpisują się w jego dotychczasowe etnograficzne poszukiwania nie wyłączając z nich muzyki żydowskiej, afrykańskiej czy amerykańskiej. A także płynność, z jaką gitarzysta przechodzi od Coltrane'a do poezji Langstona Hughesa, do której napisał muzykę a do interpretacji tekstu zaprosił Natalię Przybysz.
Bartek Chaciński (polifonia.blog.polityka.pl)
"(...)To brawurowe, olśniewające artystycznie spotkanie z repertuarem Johna Coltrane’a. (...) Wprawdzie Rogiński dość dokładnie przepisywał melodie Coltrane’a (trzeba mu zaufać w tej kwestii), to całkowicie wyjął je z kontekstu jazzowego i nierzadko podał w zupełnie innym tempie (......... więcej
Co to ma wspólnego z Coltranem !!!
to jest skandal podpinanie sie pod najważniejszego geniusza jazzu i nie zrozumienie na czym ten geniusz polegał
fe ! , to jest nominacja do Paszportów Polityki - to żenada !!
W moim przekonaniu kompozycje Coltrane'a na tej płycie nie zostały bezdusznie odwzorowane a jakby poddane niemal rzeźbiarskiej obróbce. Raphael Rogiński w muzycznej materii drąży, żłobi bruzdy, ociosuje i nacina.Przez 39 minut i 58 sekund tworzy piękno i wzrusza. To zupełnie wystarczy by szacowny klasyk mógł pozostać dalej na cokole. Właśnie został odczytany na nowo.