Po uznanym przez krytyków wspólnym albumie z Tinariwen w 2016 roku, Sainkho Namtchylak i nagrodzony Grammy producent Ian Brennan powracają z zestawem improwizowanych piosenek nagranych na opuszczonych wyspach Wenecji, gdzie Brennan mieszkał przez ostatnie 10 lat. Sainkho mówi w czterech językach (tuwińskim, rosyjskim, angielskim i niemieckim), ale w tym projekcie zdecydowała się śpiewać fonetycznie w "języku natury". Album został nagrany w plenerze, w 100% na żywo, bez dogrywek i z wodą jako głównym instrumentem towarzyszącym. "Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak duża jest wenecka laguna. Jest pełna opuszczonych wysp. Jej historia rozciąga się na ponad 1500 lat i opowiada o walce mieszkańców o przetrwanie. Walka ta trwa do dziś, gdzie w obliczu masowej turystyki większość mieszkańców została wysiedlona, a populacja zmniejszyła się do tego stopnia, że centrum Wenecji zostało w dużej mierze opuszczone" - mówi Ian Brennan. W przeciwieństwie do epoki, w której obraz ma pierwszeństwo przed dźwiękiem, celem tego projektu było stworzenie "filmu dźwiękowego", który byłby nierozerwalnie związany z czasem i miejscem. Jeden z utworów został nagrany na najbardziej nawiedzonej wyspie w Wenecji, miejscu przez wielu uważanym za najbardziej nawiedzone miejsce na świecie. Szacuje się, że 160 000 ludzi zmarło tam na dżumę i podobno ponad 50% gleby składa się z ludzkich prochów. Psychiatra, który przeprowadzał eksperymenty chirurgii mózgu na pacjentach, ostatecznie popełnił samobójstwo, rzucając się z wieży azylu. Wielooktawowy głos Sainkho odbija się od ścian dawnego azylu, tworząc nieziemski pogłos. Podczas innego utworu trwa misja poszukiwawczo-ratownicza, wyciągająca pływaków z oceanu. Helikopter latał nad głowami, podczas gdy Namtchylak i Brennan nagrywali na dachu fortecy, z której Wenecjanie zatopili jeden ze statków Napoleona po jego XVIII-wiecznej inwazji. Sainkho Namtchylak jest jedną z niewielu śpiewaczek gardłowych z Tuwy. Zaczęła studiować zarówno tradycyjny tuwiński reper....... więcej