W 1983 roku Józef Skrzek pojawił się ze swoimi instrumentami firmy Moog w Planetarium Śląskim, by zagrać całkowicie improwizowany koncert – inspirowany tym, co razem z publicznością widział na sztucznym niebie. Do Planetarium wracał odtąd regularnie – a niniejsza płyta jest świadectwem tych powrotów.
Zaczęło się od prostego pomysłu. Bezkres kosmosu, gwiazdy i ciekawe wizualizacje idealnie pasują do brzmienia syntezatorów – szczególnie tych analogowych, o ciepłym, niepowtarzalnym brzmieniu. Nic więc dziwnego, że w 1983 roku Józef Skrzek pojawił się ze swoimi instrumentami firmy Moog w Planetarium Śląskim, by zagrać całkowicie improwizowany koncert – inspirowany tym, co razem z publicznością widział na sztucznym niebie. Do Planetarium wracał odtąd regularnie – a niniejsza płyta jest świadectwem tych powrotów.
W lipcu 2018 roku rozpoczną się wielki remont i przebudowa Planetarium, w ramach których wymieniony zostanie m.in. magiczny projektor – potężna, monstrualna wręcz konstrukcja, która majestatycznie obracała się, generując obraz nieba. Planetarium, choć na pewno będzie miejscem bardziej nowoczesnym i pasującym do współczesnych standardów, straci jeden element ze swojej niepowtarzalnej magii. Coś, co wpisało się na stałe w krajobraz występów Józefa Skrzeka w tym miejscu. Dlatego – w ślad za „Podróżą w krainę wyobraźni” i „La Tempete” – zapraszamy na jeszcze jedną podróż kosmicznymi szlakami syntezatorów Mooga.
Materiał na płycie zrealizowano w latach 2003-2009.