Po ubiegłorocznej, doskonale przyjętej płycie „Ease Down The Road”, zmagań Willa Oldhama (wcześniej lider The Palace Brothers) z amerykańską tradycją alternatywną ciąg dalszy. Tym razem Will Oldham wyciszył się jeszcze bardziej, w efekcie otrzymaliśmy przepiękny, pełen emocji i bólu album. Oldham to niewątpliwie mistrz tego typu kreacji, a równać może się z nim jedynie Smog i Papa M.