Ekscentryczny, skrzypiący, mroczny i zaskakujący. Taki jest Johnny Dowd i jego przewrotna muzyka. Były przewoźnik mebli, a obecnie jeden z bardziej oryginalnych bluesmenów wraca z płytą "A Drunkard's Masterpiece", na której klimat znad Mississipi przegryza się z jazzem, americaną, funkiem i mocnym, gitarowym uderzeniem. Całośc została nagrana na żywo w ciągu trzech dni. W nagraniu albumu oprócz Dowda udział wzięli: Willie B (perkusja i bass pedals), Michael Stark (klawisze) i Kim Sherwood-Caso (wokal, ktory ponoć jeszcze nigdy nie był tak intensywny).