WOKALISTKA NIEZWYKLE CENIONEJ U NAS GRUPY LAMB DEBIUTUJE W SZEREGACH WYTWÓRNI MOTION, ZAŁOŻONEJ PRZEZ SAMYCH THE CINEMATIC ORCHESTRA!!
To jedna z najmilszych niespodzianek tego roku: “One Good Thing” solowa płyta Lou Rhodes, wokalistki popularnych u nas Lamb, na świecie ukaże się w drugiej połowie marca nakładem wytwórni Motion, założonej przez członków The Cinematic Orchestra. Solowa płyta Rhodes to jakby wypadkowa wzniosłych poetycznych piosenek Lamb, klimatycznych pasaży The Cinematic Orchestra, smooth elegancji SADE i NORAH JONES, ale też liryczności Portishead. Idealny balans miedzy folkowym ciepłem, popowym urokiem, jazzową elegancją!
W dziesięć lat od premiery klasycznego krążka The Cinematic Orchestra “Motion”, lider Cinematic - Jason Swinscoe i Ninja Tune ponownie zjednoczyli siły pod szyldem Motion, zakładając wspólnie nową wytwórnię.
“Chcemy zaskakiwać ludzi, poruszać, tworzyć sztukę. Interesują nas rzeczy stylistycznie różne, jednak tylko takie, które pochodzą z serca” - tłumaczy Swinscoe. Nieprzypadkowo pierwszą artystką, dla której Motion okazało się nowym domem jest wokalistka Lamb, nominowana do Mercury Music Prize (za album “Beloved One” z 2005) - Lou Rhodes. Pochodząca z Manchesteru Lou powraca po okresie przerwy z najbardziej intymną, szczerą, liryczną płytą w swej karierze. Materiał na “One Good Thing” w dużej mierze nagrywany live - “na setkę”, jedynie w minimalnym stopniu poddano późniejszej edycji i postprodukcji. Rhodes zależało na “żywym” brzmieniu bo jak mówi:
“większość muzyki, która mnie inspiruje powstałą wiele lat temu także przy użyciu starych analogowych technik. Dla mnie wzorem brzmienia były takie płyty jak “Five Leaves Left” Nicka Drake’a czy “Chelsea Girl” Nico”.
Jak podkreśla Brytyjka, szczególnie zależało jej, by na płycie wyczuwalny był silny zwi....... more