Bartek Chaciński (polifonia.blog.polityka.pl):
"(...) Aby Ngana Diop pokazuje najdobitniej jak można, że podziały nie istnieją. Dobitnie, bo ekspresja tej zmarłej przed 17 laty raperki to melodklamacja z pogranicza krzyku. Świadomie piszę “raperki”, bo choć senegalska wokalistka tworzyła muzykę w miejscowym stylu taasu, to rzecz jest niezwykle bliska – ale wcześniejsza – choćby brzmieniu nagrań Missy Elliott. Jak to opisuje niezmordowany wydawca Brian Shmikovitz (Awesome Tapes From Africa), jest to również materiał rewolucyjny, bo Aby Ngana Diop połączyła ekspresję taasu z rytmiką mbalax, innego przesączającego się do Europy gatunku (...)"