On May 11th Polish experimental group Alameda 5 (led by Kuba Ziołek of Stara Rzeka, Innercity Ensemble and Kapital fame) will release its new, double album entitled "Duch tornada". This time we can expect 13 new compositions that bring a strong stylistic shift from "Późne królestwo" - a debut album recorded two years ago as a trio.
But first, let us explain the reasons for a new name for the band. "Tomek Popowski (drums) moved to Warsaw where he had to begin his life from scratch. Some time later Mikołaj Zieliński (bass) moved to Gdańsk and for a moment I thought that this trio will die of natural causes but I guess I wasn't ready to lay Alameda to the grave" - explains Ziołek.
"Fortunately I managed to talk Jacek Buhl (drums) into playing together and Mikołaj agreed to visit my hometown Bydgoszcz to rehearse. Then, together with Łukasz Jędrzejczak (keyboards and electronics) we started composing new songs and a couple of days later, when preparing for a concert at Kraków's Unsound festival, we saw Rafał Iwański (percussion) mess around our tracks with his instruments. This Unsound gig was our first appearance as a quintet".
However, the new digit in the group's name doesn't mean an end to the trio formula. "The trio trio is apparently still alive and kicking. As we speak we're in the middle of rehearsing new songs. It may however be that we'll morph into a quartet as we're in talks with one handsome guitarist from Warsaw" - says Ziołek.
The differences between Alameda 3 and 5 don't necessarily come down to the name and the number of musicians. "Alameda 5 is a whole different organism, to be honest" - explains Ziołek. "Jacek drums differently than Tomek. "Późne królestwo" is based around guitars and "Duch tornada" operates on strong rhythms. As a quintet we tend to play for fun, improvise, mess around with rhythms and moods whereas the trio is a more rigid form, disciplined and rocking. We could record abou....... more
Bartek Chaciński (polifonia.blog.polityka.pl):
"(...) Dla mnie ważny jest w tej płycie również – poza jej walorami warsztatowymi czy stylistycznymi – pewien niezwykle mocny wątek sentymentalny. Przeżywałem dość podobne do lidera Alamedy 5 fascynacje literackie i filmowe, a “Duch tornada” wręcz pcha mnie do tego, żeby się cofnąć w czasie i wrócić do wszystkich tych tekstów i obrazów, żeby podejść do nich z dawną emocją, a nie na chłodno, jak dziś. I myślę, że ta emocjonalność i do tego wszechobecne uduchowienie muzyki Ziołka są tym, co w tym wypadku wyróżnia zarówno sam skład Alameda 5 (album typuję znów na faworyta różnych zestawień rocznych, podobnie jak kiedyś płytę Starej Rzeki), jak i całą twórczość tego artysty. Dzięki wsparciu czterech muzyków o innym podejściu i różnych korzeniach (a pewnie jeszcze znakomitego Artura Maćkowiaka, który nagrywał całość) – jak z tymi wydawcami trochę – stworzył album, który moim zdaniem definiuje go perfekcyjnie."
11 maja do sprzedaży trafi nowy, podwójny album grupy Alameda 5, która (jeszcze w formie trio) zadebiutowała dwa lata temu płytą "Późne królestwo". Tym razem muzycy pod wodzą Kuby Ziołka (m.in. Stara Rzeka, Kapital, Innercity Ensemble) zaprezentują aż 13 premierowych kompozycji opatrzonych wspólnym tytułem "Duch tornada". Kompozycji - należałoby dodać - osadzonych w diametralnie innej stylistyce niż w przypadku debiutu.
Na początek opowiedzmy jednak historię transformacji trio w kwintet. - Tomek Popowski (perkusja) wyprowadził się do Warszawy, gdzie musiał sobie ułożyć życie na nowo, niedługo później Mikołaj Zieliński (bas) wyjechał do Gdańska i wydawało mi się, że trio obumrze śmiercią naturalną, a chciałem dalej robić muzykę pod szyldem Alamedowym - tłumaczy Ziołek. - Dogadaliśmy się z Jackiem Buhlem (perkusja), a Mikołaj wyraził chęć dojeżdżan....... more
Słychać na tej płycie inspirację bardzo różnymi gatunkami.Jest coś z elektroniki,krautrocka,psychodelii a do tego odrobinę plemiennych brzmień.Efekt jest naprawdę ciekawy a podzielenie materiału na 2 płyty sugeruje pewien ambitny concept.Warto tę płytę polecić.