Płyta ponownie dostępna po ponad 10 latach! Odnaleźliśmy ostatnie kilka egzemplarzy!
Nasze archiwalne info z 2004 roku:
Płyty tworzone przez kolejne projekty Barretta Martina i jego przyjaciół mogą stanowić wstęp do studiów nad antropologią muzyczną. Jeśli taka dziedzina wiedzy istnieje to dobrze, jeśli nie to debiutancki album Wayward Shamans „Alchemy” daje ciekawy materiał na początek.
Zaczęło się od podróży Barretta w poszukiwaniu korzennych rytmów. Najpierw spędził miesiąc w Senegalu i uczył się rytmów Sabar, wraz z grupą ośmiu bębniarzy, członków Les Ballet Senegal. Kolejny miesiąc studiował u jednego z najlepszych mistrzów bębniarskich w Ghanie, Setha Amoaku. Wraz z nim poznawał rytmy Agbadza, Kpalongo i Gahu. Kilka miesięcy później na Kubie zgłębiał tajniki rytmu Santeria. Jeszcze później w Belize, w domku krytym strzechą, na plaży, poznał rytmy Punta. Zaś w Brazylii wraz z grupą tamtejszych bębniarzy studiował rytmy Candomble. Jako skrzętny i bardzo dobrze zorganizowany badacz, Barrett zawsze ma ze sobą sprzęt do rejestrowania nagrań. Po powrocie do domu wykorzysta je jako inspiracje do stworzenia własnej muzyki.
Początkowo te nagrania polowe miał wykorzystać do opracowania swojej solowej płyty, ale podczas pobytu na Kubie poznał byłego muzyka zespołu Brave Combo, Joe Crippsa. okazało się, że mają bardzo wiele pokrewnych zainteresowań muzycznych i podobne podejście do sprawy. Po powrocie do Stanów spotkali się by pograć. Tym sposobem powołali do życia Wayward Shamans. Do współpracy zaprosili jeszcze kilku muzyków o bardziej jazzowym pochodzeniu. Saksofonista i flecista Craig Flory oraz Alex Veley grający na przeróżnych instrumentach klawiszowych znani są od dawna w kręgach jazzowych Seattle.
„Alchemy”, jak sam tytuł wskazuje, to mieszanka przeróżnych składników, która w efekcie daje substancję znakomitą. Piękne kompozycje osadzone na szkielecie egzoty....... more