One of the first representatives of industrial rock. Reissue of the cassette from 1993.
AGRESSIVA 69 celebrated the quarter-century of its debut with a beautifully and elegantly released yellow vinyl. The sound has been remastered, so the entire album sounds more modern. Does he have to? Already at the time of its release, at the end of 1993, it was unique on the Polish market. At first it was released only on cassette, three years later also on CD.
Do you remember the dozen or so months between the fall of 1991 and the end of 1993? Grunge took over music, it became the main trend renewing somewhat rotten rock. In Poland, most young boys also dressed up in flannel shirts, grabbed guitars and, with better or worse results (usually worse), imitated Nirvana, Pearl Jam, Soundgard or Alice In Chains.
Not everyone, however, followed this path. The band AGRESSIVA 69, founded by Tomek Grochola and Jacek Tokarczyk, was already active in Krakow. They listened to Young Gods, Ministry and Einsturzende Neubauten
Jeden z pierwszych przedstawicieli rocka industrialnego. Reedycja kasety z 1993 roku.
Ćwierćwiecze swojego debiutu AGRESSIVA 69 uczciła pięknie i elegancko wydanym winylem w kolorze żółtym. Dźwięk został zremasterowany, więc cała płyta brzmi nowocześniej. Czy musi? Już w momencie wydania, czyli pod koniec 1993 roku, była wyjątkowa na polskim rynku. Na początku ukazała się tylko na kasecie, trzy lata później również na kompakcie.
Pamiętacie kilkanaście miesięcy między jesienią 1991 a końcem 1993 roku? Grunge zawładnął muzyką, stał się głównym nurtem odnawiającym trochę zmurszałego rocka. W Polsce również większość młodych chłopaków przebierała się we flanelowe koszule, łapała za gitary i z lepszych lub gorszym skutkiem (przeważnie gorszym) naśladowała Nirvanę, Pearl Jam, Soundgardem czy Alice In Chains.
Nie wszyscy jednak poszli tą drogą. W Krakowie działał już zespół AGRESSIVA 69, który założyli Tomek Grochola i Jacek Tokarczyk. Oni słuchali Young Gods, Ministry czy Einsturzen Neubaten i chcieli grać jak ich mistrzowie. Za własne pieniądze nagrali płytę i wysłali ją do SPV, dużej niemieckiej wytwórni, która właśnie jako jedna z pierwszych zachodnioeuropejskich firm założyła w Polsce swoją filię. Wysłali też kasetę do Jarocina, wówczas najważniejszego polskiego festiwalu muzycznego i, mimo ogromnego zainteresowania (do konkursu zgłosiło się prawie 350 zespołów, co było rekordem w historii festiwalu), zakwalifikowali się na Dużą Scenę. Nie uniknęli krytyki Waltera Chełstowskiego, jednego z dyrektorów festiwalu, który jako jedyny członek jury był przeciwny występowi zespołu i doprowadził do tego, że zamiast przysługujących młodemu zespołowi 15 minut AGRESSIVA 69 zagrała o połowę krócej. Mimo to pod sceną odbyło się regularne pogo. „Występ przedłużyliśmy o minutę, ale dziś żałuję, że po ośmiu minutach, gdy ludzie się świetnie bawili, nie przerwałem i nie powiedziałem, że pan Chełstowski dał nam tylko tyle czasu na wystę....... more