Two forgotten films from the same year, with similar themes and music by the same composer. The album "I've got my home" presents previously unpublished recordings of film music by Krzysztof Komeda, who - as it turns out - was as comfortable in short, chamber forms arranged for unusual instrumental ensembles as he was in jazz.
Krzysztof Komeda's film music is still, to some extent, undiscovered land. In addition to timeless and legendary works ("Knife in the Water", "Innocent Wizards" and "Hands Up", to name just a few of the titles made in Poland), there are films that are completely forgotten today, which very rarely returned to the screens after their cinema premiere. . Such a picture is "I have my home here" by Julian Dziedzina, which is an intimate, moral study of human attitudes in the contemporary Polish countryside. Krzysztof Komeda prepared an equally intimate musical illustration for this picture, with modest instrumentation.
Dwa zapomniane filmy z tego samego roku, o podobnej tematyce i z muzyką tego samego kompozytora. Album „Mam tu swój dom” prezentuje niepublikowane wcześniej nagrania muzyki filmowej Krzysztofa Komedy, który – jak się okazuje – w krótkich, kameralnych formach zaaranżowanych na nietypowe składy instrumentalne odnajdywał się równie swobodnie co w jazzie.
Muzyka filmowa Krzysztofa Komedy to wciąż w pewnym stopniu ziemia nieodkryta. Obok dzieł ponadczasowych i legendarnych („Nóż w wodzie”, „Niewinni czarodzieje” czy „Ręce do góry”, by wymienić tylko kilka z tytułów zrealizowanych w Polsce) znajdują się filmy zupełnie dziś zapomniane, które po swojej kinowej premierze niezwykle rzadko wracały na ekrany. Takim obrazem jest „Mam tu swój dom” Juliana Dziedziny, będący kameralnym, obyczajowym studium ludzkich postaw na współczesnej polskiej wsi. Krzysztof Komeda przygotował do tego obrazu równie kameralną, skromną w instrumentacji ilustrację muzyczną. Jakby sam z premedytacją
narzucał sobie ograniczenia, szukając w dostępnych barwach najciekawszych współbrzmień. I bezsprzecznie mu się to udawało w pełnych niepokoju, zadumy czy radości frazach. W podobnym nastroju utrzymana była muzyka do filmu „Ubranie prawie nowe” Włodzimierza Haupe (również poruszającego tematykę wiejską), która uzupełnia niniejszy album.
„Mam tu swój dom” ukazuje się w zremasterowanym wydaniu z oryginalnych taśm z archiwum wrocławskiego Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA. Płycie towarzyszy obszerna książeczka z tekstem na temat muzyki, fotosami z filmu oraz memorabiliami. To kolejny owoc współpracy GAD Records ze strażnikami pamięci o wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych. W zbiorach CeTA kryje się ponad 10 tysięcy unikatowych kostiumów filmowych oraz niepublikowana muzyka filmowa Wojciecha Kilara, Adama Sławińskiego, Piotra Hertla, Włodzimierza Nahornego czy Jerzego Derfla.