Maciej Tubis – fortepian (1-7), Sequential Prophet~6 (1, 3, 5)
Kompozycje: Krzysztof Komeda
Produkcja i aranżacja muzyczna: Maciej Tubis
Realizacja nagrań, miks i mastering: Karol Mańkowski
Strojenie i przygotowanie fortepianu: Damian Maksymiuk
Obraz: Pola Yankee
Fotografia: Rafał Masłow
Projekt okładki: Katarzyna Bolewska
Maciej Tubis – active on stage for years, classically educated pianist, who developed his unique style through his own compositions as the leader of the Tubis Trio band, with whom he recorded four albums very well received by critics and audiences. A musician who is searching, not avoiding unusual authorial and arrangement solutions. In love with the piano, fully devoted to the sensitivity that solo contact with this instrument gives. Komeda: Reflections is his first solo album in his career.
Komeda's work has been very close to me for a long time, but the turning point was his doctoral dissertation on the influence of classical piano on the aesthetics of improvisation. After the defense, I was invited to play a concert, which was very enthusiastically received and already then questions about the album began to appear – this is how Maciej Tubis describes the genesis of the project.
On the album Komeda: Reflections, the sound of the acoustic piano was expanded with preparations and an analog synthesizer. The pianist's previous inspirations with minimalism have been supplemented by influences from electronic, film and neoclassical music. The main element remains improvisation, which, however, does not erase the melodic nature, phrases and themes, so characteristic of Krzysztof Komeda's work. Over the last ten years, so many different albums with Komeda's music have been created that I was simply afraid of creating something that would be considered secondary. It was also about the difficulty resulting from solo piano playing. It is much easier to play in a band, even in a duet, than to present yourself with a solo program. That is why I reached for synthesizers and was not afraid of production work, i.e. recording many piano tracks - continues the pianist.
Finally, the album's repertoire included the legendary "Rosemary's Lullaby", but in a surprisingly bold interpretation. This, as well as several other pieces....... more
Maciej Tubis – aktywny na scenie od lat, wykształcony klasycznie pianista, który swój unikalny styl wypracował poprzez autorskie kompozycje jako lider zespołu Tubis Trio, z którym zarejestrował cztery świetnie przyjęte przez krytykę i publiczność albumy. Muzyk poszukujący, niestroniący od nietypowych rozwiązań autorskich i aranżacyjnych. Zakochany w fortepianie, w pełni oddany wrażliwości jaką daje solowe obcowanie z tym instrumentem. Komeda: Reflections to jego pierwszy solowy album w karierze.
Twórczość Komedy jest mi bardzo bliska od dawna, lecz punktem przełomowym była rozprawa doktorska na temat wpływu pianistyki klasycznej na estetykę improwizacji. Po obronie zostałem zaproszony do zagrania koncertu, który został niezwykle entuzjastycznie przyjęty i już wtedy zaczęły pojawiać się pytania o płytę – tak genezę projektu przybliża Maciej Tubis.
Na albumie Komeda: Reflections, brzmienie fortepianu akustycznego zostało poszerzone o preparacje oraz syntetyzator analogowy. Dotychczasowe inspiracje pianisty minimalizmem zostały uzupełnione wpływami muzyki elektronicznej, filmowej i neoklasycznej. Głównym pierwiastkiem pozostaje improwizacja, która nie zaciera jednak melodyjności, fraz i tematów, tak charakterystycznych dla twórczości Krzysztofa Komedy. Na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat powstało tak wiele różnych płyt z muzyką Komedy, że zwyczajnie bałem się, żeby nie stworzyć czegoś, co zostanie uznane za wtórne. Chodziło też o samą trudność wynikającą z solowej gry na fortepianie. Dużo łatwiej zagrać w zespole, nawet w duecie, niż zaprezentować się z programem solowym. Dlatego sięgnąłem po syntezatory i nie bałem się pracy produkcyjnej, czyli np. nagrywania wielu ścieżek fortepianu – kontynuuje pianista.
Finalnie, w repertuarze albumu znalazło się miejsce dla legendarnej "Kołysanki Rosemary", ale w zaskakująco śmiałej interpretacji. Ten, jak i kilka innych utworów ("Nim wstanie dzień", "Le....... more