info dystrybutora:
Nareszcie! Drzwi Donny Reginy otworzyły się i nowy album wyszedł na świat...
Od ostatniego dyskograficznego albumu "Late" minęły już dwa lata, więc fani już zaczynali się niecierpliwić i przebierać nogami. Trzeba przyznać, że warto było poczekać, bo choć Donna Regina nadal urzeka tym swoim ciepłym, przytulnym i wzruszającym (i przez to bardzo rozpoznawalnym) brzmieniem, to nowa płyta przynosi kilka niespodzianek, eksperymentów (min. współpraca z kilkoma znanymi producentami i muzykami).
Ostatnie lata zespół spędził na graniu niezliczonej liczby koncertów (także 3 trasy koncertowe w Polsce, w tym koncert na żywo w Trójce!), na ich koncert w Buenos Aires przyjechali specjalnie ludzie z Chile i z Brazylii.
"Jeśli podróżujesz po świecie, poznajesz wielu nowych ludzi", mówi Regina Janssen, i właśnie dzięki tym podróżom i nowym znajomościom gościnnie na płycie udzielają się tak znakomici artyści, jak: francuski muzyk i producent Bertrand Burgalat (który wydał też na swoim labelu Tricatel kompilację z ostatnich 3 płyt Donny Reginy "A Collection Of Little Secrets"), Thomas Fehlmann (ORB), przyznający się do bycia fanem zespołu od samego początku wyprodukował utwór "Enemy-No Enemy", Pascal Schäfer grający w 2 utworach na saksofonie, Theo Roos na harmonijce ustnej oraz argentyński muzyk i producent Sebastaian Carreras, który napisał tekst do "Mirame, miraba", pierwszego utworu w repertuarze Donny Reginy, śpiewanego po hiszpańsku.
W warsztacie pracy Donny Reginy jednak zasadniczo niewiele się zmieniło, samplowane, przybrudzone nieco rytmy, analogowe brzmienia, gitara, no i oczywiście niezwykle ciepły, ujmujący głos Reginy Janssen powodują, że "Slow Killer" powoli zabija poczucie czasu i przestrzeni.
To z pewnością jeden z najpiękniejszych albumów tego roku. |