Odważny, niespokojny, głęboko osobisty, muzycznie czerpie z klasyki lat siedemdziesiątych, nigdy nie tracąc z oczu współczesności. To pierwsza od pięciu lat, studyjna płyta Gaby Kulki, zawierająca autorski materiał.
„The Escapist” to 10 piosenek o ucieczce i o fascynacji, opowieści o miejscach w których ściera się ze sobą świat wyobraźni i twarda rzeczywistość, o umyśle przesiąkniętym współczesną mitologią: filmów, piosenek, bohaterów.
To album dojrzały, pod paroma względami. Dojrzała jest praca Gaby z jej stałym już składem - tym samym, z którym nagrała ubiegłoroczne „Wersje” – perkusistą Robertem Raszem, Wojtkiem Traczykiem grającym na basie i kontrabasie, oraz Wacławem Zimplem na klarnetach. Tworzą zgrany zespół i każdy z muzyków pozostawia na „The Escapist” swój niepowtarzalny ślad. Podobnie jest z produkcją Marcina Borsa, z którym Gaba realizuje już czwarty album - efekty kontynuowanej od lat współpracy brzmią świadomie i odważnie.
Muzycznie do głosu doszły wczesne fascynacje, nie zawsze te, z którymi Gaba jest popularnie kojarzona: słychać Fleetwood Mac, Eltona Johna, Johna Lennona, odrobinę Led Zeppelin, odrobinę starego jazzu i starego punk rocka. Ale są to tematy przefiltrowane przez wrażliwość artystki i pokazane na nowo w specyficzny, barwny sposób.
Płytę zamyka cover Queens of the Stone Age „Keep Your Eyes Peeled” – „Dzięki Bogu nic nie jest tym, czym się wydaje…”
Jacek Szubrycht:
" 'The Escapist' to dobry tytuł, bo Gaba Kulka znów uciekła konkurencji. (...) Tam gdzie jej koleżanki śpiewają, tam Gaba, niezwykle muzykalna i jak zawsze skora do brawury, bawi się dźwiękami, żongluje nimi, interpretuje... Niby to kraina łagodności, ale podszyta drapieżnością. Niby koronkowe, czarujące niuansami ballady, opierające się głównie na szlachetnym brzmieniu fortepianu, ale przecież zdarzają się na ....... more |