Info dystrybutora:
Jeśli ktoś uważa, że muzyka z północnego-zachodu USA umarła wraz Kurtem Cobainem przed dziesięciu laty, znaczy że przeoczył to, co od 1990 r. – od ukazania się płyty „The Winding Sheet” – robi Mark Lanegan. Fanom grunge’u Lanegan kojarzyć się będzie aż do śmierci z The Screaming Trees, którzy zawiesili działalność w 1996 r., lecz nagrania solowe wokalisty dowodzą, że nie tylko jest on talentem dorównującym najpopularniejszym wykonawcom z Seattle, ale jednym z najwybitniejszych muzyków w skali całej Ameryki. Gdy z perspektywy czasu spojrzymy na jego płyty, „Whiskey For The Hoiy Ghost” (1994), „Scraps At Midnight” (1998) czy album z coverami „I’ll Take Care Of You” (1999), wpisują się one w nurt wielkiego zwrotu w stronę tradycji, określanego mianem alt.country i zdefiniowanego przez dokonania takich znakomitości, jak Giant Sand, Son Volt, Wilco, Whiskeytown (macierzysta formacja Ryana Adamsa), Willa Oldhama i Lambchop. Lanegan sięga do bluesa, country-bluesa, folku, ale też nawiązuje do jak najbardziej współczesnych bardów, łączących poezję z muzyką: Toma Waitsa, Leonarda Cohena i Nicka Cave’a. Nie rezygnował jednak z rocka, o czym przypominają nagrania sformowanego pod koniec 2003 r. zespołu Mark Lanegan Band, który zadebiutował EP „Here Comes That Weird Chill”, „Bubblegum” to pierwszy pełnospektaklowy album tego zespołu, w którym gościnnie występują m.in. Josh Home i Nick Oliveri z Queens Of The Stone Age, Greg Dulli ze ś.p. Afghan Whigs, Chris Goss z Masters Of Reality. W dwóch utworach pojawia się sama PJ Harvey. Ozdobą płyty są m.in. „Methamphetamine Blues”, mający w sobie coś z klimatu Southern Gothic a la „From Her To Eternity” Cave’a, „When You’re Number Is Up” lekko przypominający stare „knajpiane” utwory Waitsa, „Strange Religion” pobrzmiewający refleksyjną nut....... more |