Debiutancki album eksperymentującej hardcore'owej grupy Torn Shore, którą tworzą muzycy znani między innymi z Borderline Collie, Perspecto i Dead Dingo. "Savage" został zainspirowany otoczeniem, w którym powstawał. - Pisaliśmy kawałki w naszej salce prób, która znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Odry. Koryto rzeki było w tym czasie poszerzane i to wszystko - poszarpany brzeg i ogromne maszyny rozdzierające wały - robiło duże wrażenie - tłumaczą wrocławianie.
- Nasza salka prób znajduje się pod numerem 39 i dokładnie tyle trwa "Savage". Na płycie znajdziecie naturalne dźwięki z otoczenia tej lokalizacji. Klip do numeru "Savage" też zawiera obrazy dokładnie stamtąd, podobnie jak okładka i elementy identyfikacji. To wszystko naturalnie złożyło się w całość - zapewnia zespół.
Torn Shore powstał na zgliszczach poprzedniego zespołu, w którym grali Dawid i Olek. - Szukaliśmy nowego perkusisty i przez wspólnych znajomych znalazł się Łukasz. Dopiero po odejściu basisty i wciągnięciu do składu Piotrka z Dead Dingo ukształtował się obecny sound Torn Shore.
Praca nad debiutanckim materiałem poszła nadzwyczaj sprawnie: - Rozpad Objects okazał się być kreatywnym kopniakiem, dzięki któremu materiał na ”Savage” powstał bardzo szybko. Zrobiliśmy (Łukasz i Dawid) szkice kawałków we dwójkę. Po wszystkim dołączył do nas Piotrek, który chwycił bas i dzięki niemu sfinalizowaliśmy numery instrumentalnie. Olek napisał wokale w absolutnie ekspresowym tempie i materiał był gotowy.
Ciekawostką jest fakt, że całość została zarejestrowana "na setkę", co przy takim stopniu skomplikowania muzyki wymaga nie lada zgrania. Dlaczego Torn Shore zdecydowali się na takie rozwiązanie? - Zarejestrowaliśmy materiał w dwóch podejściach, z czego ten drugi wszedł w całości na płytę oraz dodaliśmy overduby i wokale. Osobiście nie wyobrażamy sobie innej formy nagrywania takiej muzyki.