Eksperymentalne rockowe granie z Austin w Texasie... Prasa muzyczna bardzo chwaliła przy ostatniej płycie "Converted Thieves" ich brudne riffy, pełne samku beaty, baryton wokalisty obejmujący przynajmniej cztery oktawy i oryginalnośc tekstów. Ktoś wymyślił, że brzmią jak połaczenie Velvet Underground, Sonic Youth i wczesnych Talking Heads, i pewnie jest w tym dużo prawdy...
Wrócmy do początku:
Wokalista i gitarzysta Phillip Niemeyer wychował sie w San Antonio, w Texasie, w bliskim sąsziedztwie Douga Sahma. Jego wzorami, wokalistami byli ci, którzy przez swą niechęć do śpiewania stali sie wielcy: Lou Reed, Mark E. Smith czy Jonathan Richman. Elizabeth Nottingham usiadła za perkusją po raz pierwszy właśnie w Black Lipstick, Travis Higdon przejmuje większośc obowiązków gitarzysty, a Steve Garcia dołączył do zespołu dopiero na dwa miesiące przed nagraniem "Converted Thieves" z odkupionym za 150 dolarów basem Mike'a Watta.
Zespół nagrał więc kolejny materiał, Philipp komponuje nadal najbardziej pokrzywione i nieprawdopodobne przeboje, pozwalając śpiewać Steve'owi w trzech numerach. "Sincerely, Black Lipstick" opowiada namiętnie o kronikach ludzkich przeżyć w tak przekonujący sposób, że niemal możnaby uwierzyć w uniwersalną prawdę...