muzycy:
Charles Mingus / Eric Dolphy Quintet / Sextet (CD 1 - all tracks, CD 2 - tracks 1,2):
Charles Mingus: bass & conductor
Eric Dolphy: alto saxophone, flute, bass clarinet
Clifford Jordan: tenor saxophone
Johnny Coles: trumpet (only on CD 1, track 1)
Jaki Byard: piano
Dannie Rochmond: drums
The Chico Hamilton Quintet featuring Eric Dolphy (CD 2, tracks 3-9):
Eric Dolphy: flute, clarinet, alto saxophone
Nathan Gershman: cello
John Pisano: electric guitar
Hal Gaylor: bass
Chico Hamilton: drums
"...Wiosną 1964 roku sekstet Charlesa Mingusa odbył słynną trasę po Europie. Było to ostatnie tournee z Ericiem Dolphym w składzie - niespełna trzy miesiące po jego zakończeniu Dolphy już nie żył. Z trasy pozostało sporo rejestracji - zarówno radiowych jak i telewizyjnych - które teraz sukcesywnie są wznawiane nakładem oficyny Jazz Collectors.
Prezentowane nagranie to rejestracja koncertu z Paryża, który odbył się 17 kwietnia 1964 roku. Złożyło sie na niego sześć kompozycji Mingusa. Czy muzycy zagrali jakieś bisy, które nie zostały zarejestrowane lub też nie znalazły się na płytach? Nie wiadomo, chociaż podtytuł "Complete Edition" sugeruje, że jeżeli nawet były, to nie zostały zarejestrowane. Nagranie jest nietypowe, ponieważ tego dnia, z niewiadomego powodu, rozchorował się trębacz Johnny Coles i pięć (z sześciu) kompozycji zagrana została w kwintecie. Zmusiło to muzyków do przearanżowania - na bieżąco, w toku koncertu - całości materiału. Zrobili to bez żadnych cięć, nie kastrując długich kompozycji lidera. W nagraniu brak Colesa jest właściwie nieodczuwalny - najczęściej w tematach trąbka, gdy to konieczne, zastępowana jest przez flet lub saksofon altowy, a mistrzostwo i zgranie kolektywu sprawia, że rozumieją się niejako w sekundę. Nie ma tu odczuwalnych wahań, czy zagubienia, powtarzanych taktów - wszystko jest płynne, muzyka toczy się wartko. Eric Dolphy był wtedy w życiowej formie - dialogi fletu z fortepianem Byarda czy basem Mingusa, nigdy nie miały tej lekkości i mocy równocześnie. Tym większy żal, że były to jedne z ostatnich jego rejestracji.
Nagranie kwintetu / sekstetu Mingusa jest technicznie w bardzo dobrej jakości - oczywiście według standardów z lat sześćdziesiątych. Zostało poddane remasteringowi i brzmi naprawdę dobrze. To razem nieco ponad dwie godziny muzycznych zachwytów, ale ponieważ na dwóch płytach zmieścić można sporo więcej muzyki, producenci wzbogacili drugą płytę o dwie sesje Chico Hamilton Quintet z Ericiem Dolphym w skła....... więcej