Thom Yorke to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i dystyngowanych głosów we współczesnym rocku – co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Oczywiste jest także to, że ten głos i zabarwiona egzystencjalną refleksją i melancholią interpretacja tekstów definiuje od samego początku artystyczną tożsamość Radiohead . Jak Yorke dałby sobie radę sam, bez kolegów, no może z wsparciem niezastąpionego nadwornego producenta Radiohead, Nigela Godricha, pozostawało do tej pory pytaniem retorycznym. Do tej pory, czyli do nagrania solowego albumu „The Eraser”. Odpowiedź po przesłuchaniu płyty na postawione wcześniej pytanie brzmi: znakomicie, co zresztą już raz udowodnił, choć na nieporównanie mniejszą skalę. Chodzi o poruszająco piękny duet z Björk w piosence „I’ve Seen It All” z filmu „Tańcząc w ciemnościach” Larsa Von Triera z 2000 r.
„The Eraser” jako album napisany i zaprojektowany ubiegłego lata w domowym zaciszu, przy pomocy jakiegoś niezbyt wyszukanego instrumentu klawiszowego, a następnie nagrany w studiu w Londynie na głos, gitarę akustyczną i laptop, może być rzeczywiście – jak mówi Yorke – wyrwany z kontekstu muzyki Radiohead. Jednak wysoka jakość skomponowanych przez wokalistę piosenek, bo jest to album raczej piosenkowy, potwierdza, że jest on nie tylko głosem, ale także mózgiem i duszą zespołu. Jednocześnie „The Eraser”, z racji swego bardziej kameralnego, by nie powiedzieć minimalistycznego, elektronicznego brzmienia, podkreśla szczególnie silnie refleksyjną, wrażliwą na wszelkie zmiany nastrojów naturę Yorke’a (koronnym tego przejawem jest przepiękny, napisany w Nowym Jorku tekst utworu „And It Rained All Night”) i jego znane przecież doskonale z nagrań Radiohead szczere aż do bólu zaangażowanie w żywotne sprawy tego naszego świata. Tym razem obiektem szczególnej troski Yorke’a jest nasza zdewastowan....... więcej