Drugi album kanadyjskiej grupy Apostle Of Hustle, kierowanej przez Andrew Whitemana, który jest zafascynowany tak muzyką kubańską i w ogóle latynoamerykańską, jak i post-rockiem oraz twórczością swych kultowych krajan, Broken Social Scene (z którymi zresztą niejednokrotnie współpracował).
Miłość do muzyki kubańskiej Whitemana wywodzi się z jego pobytu w dzielnicy Santo Suarez w Hawanie u swej matki chrzestnej. Wiele z tych jego kulturowych fascynacji - nie tylko rytmy son czy el charro, lub brzmienie podobnego do gitary tres - znalazło się na pierwszej płycie grupy, „Folkloric Feel” z 2004 roku. Na „National Anthem Of Nowhere” tego folkloru jest jakby - mimo podobnych instrumentacji i brzmień - nieco mniej. Nawet jeśli bez trudu dostrzeżemy elementy flamenco w „Haul Away” czy latynoskie akcenty, choćby w śpiewanym po hiszpańsku wierszu Federico Garcia Lorki „!Rafaga!” czy w „Fast Pony For Victor Jara”, poświęconym tytułowemu chilijskiemu bardowi, zamordowanemu przez juntę wojskową po obaleniu prezydenta Allende. Tym razem dla Whitemana najważniejsze było mocne, polityczne przesłanie płyty - już zresztą zawarte w jej tytule: „Narodowy hymn Nigdzie” - adresowane do tych wszystkich , którzy, jak mówi Andrew, „czują, że ich głos się nie liczy i nikt nie chce ich słuchać” i już to poczucie powinno ich jednoczyć. Na razie doszło do mocnego zjednoczenia się wielu muzyków w studiu, jako że w nagraniu „National Anthem Of Nowhere” do Apostle Of Hustle dołączyli m.in. Liam O’Neill ze Stills, Evan Cranley i Chris Seligman ze Stars, Lisa Lobsinger (która śpiewała z Broken Social Scene w 2006 r.) oraz Daniel Stone, grający na wszelkiego rodzaju egzotycznych „przeszkadzajkach”. A płytę wyprodukowal współpracujący z Broken Social Scene i wieloma innymi wykonawcami z Toronto Martin Davis Kinack. Stosownie do intencji White....... więcej