muzycy:
Rodrigo Pinheiro: piano
Hernani Faustino: double bass
Gabriel Ferrandini: drums
Mattias Stahl: vibraphone
Wcześniejsze płyty Red Trio (portugalskiego tria oscylującego na pograniczu muzyki improwizowanej i awangardowego jazzu) - zwłaszcza te nagrywane z zaproszonymi gości (m.in Johnem Butcherem czy Natem Wooley'em) - mogły sprawiać wrażenie cokolwiek przypadkowych. Nie do końca zgadzam się z tą tezą, ale rozumiem dlaczego taki zarzut mógł się pojawić. Tutaj jednak, chyba po raz pierwszy, gdy powiększają swój skład do kwartetu, muzyka robi wrażenie organicznej i spójnej od pierwszej do ostatniej nuty.
Zespół nie ma słabego punktu - pianista Rodrigo Pinheiro i Hernani Faustino to instrumentaliści wielce doświadczeni, Gabriel Ferrandini imponuje energią grając połamane frazy z energią Paala Nilssena-Love'a. W ten rwący potok dźwięków, jakby żywcem wywiedziony z muzyki Cecila Taylora, cudownie wpisuje się Stahl, grając na wibrafonie liryczne i równocześnie niepokojąco energetyczne frazy. Muzyka rwie od jednej kulminacji do drugiej, czasami w zwolnionych fragmentach ocierając się o melodyjno-liryczne oblicze jazz. Jazda nie dla każdego, ale za to jaka?!